Są prawdy piękne, czekane, są prawdy niechciane,
prawdy zdradzieckie, jak rany sztyletem zadane
i prawdy, jak z beczki inkwizycji pompowane,
jak potok lawy wrzącej ugorem się ścielące.
Czym są prawdy, że na postumentach je stawiamy,
że w imię ich cierpimy, niszczymy, zabijamy ?
Czy złotym cielcem bałwochwalców dusz harcowników,
czy pokarmem niesytych serc Wszechrzeczy zalotników ?