z serca rozlewa się
na wszystkie tkanki ciała
próbuję go uciszyć, zwalczyć
ostatecznie… zrozumieć
jak zasady fizyki
niezbyt proste, ale posłuszne
prawom
zawsze musi być jakieś prawo
gdyby to było takie proste
gdyby to było możliwe
nie musiałabym po omacku
wsłuchiwać się, rozpaczliwie szukać dowodów
że to bose dziecko we mnie
idzie we właściwym kierunku
próbuje wejść z nim w dialog
po prośbie, po groźbie
niech mi powie cokolwiek
niech nie będzie tak bezczelnie głuche
na moje zarzuty, na moje argumenty
głupia
ono ciebie i tak nie słyszy
widziałaś kiedyś
człowieka, który gada z wiatrem?