Czara goryczy zamiast kieliszka trunku,
trucizna ma dzisiaj smak dobrego wina,
bo i niczyja jest nie moja dziewczyna,serce
odwrócony jej wzrok zamiast pocałunku
Może pora uwolnić się od frasunku ,
od tylu owoców drzewo się ugina,
niech złota jesień się wreszcie już zaczyna
nieufność wtedy odda tron dla szacunku
Czas prosić serce do cudownego sadu
tam zaczekają też na nas piękne kwiaty
czas myśli uwolnić z matni i bezładu
Niepotrzebne słowa spisać lecz na straty
żeby nie było już po nich choćby śladu
żeby wróciło co zgubione przed laty