dziś jestem skrawkiem jasnego błękitu
co widzi fale w korycie wzburzone
srebrzystym błyskiem wodnistej powierzchni
wirują faliście rzeką utwierdzone
dziś jestem słońcem żarem, mocą płonę
promieniem sięgam źdźbła wilgotnej trawy
półkula ziemska na zachód popłynie
spokojnie zasypiam, z sercem bez obawy.
dziś będę wiatrem pieścił długie włosy
kochanki pukle rozwiewał w listowiu
między drzewostan akacji i wierzby
pomieszam, zarzucę cienie ukwiecone
bo nad wszystko przy mnie zostały marzenia
ponad ciało kruche unoszę pragnienia
wyobraźnią leczę, chęci tłumię wzrokiem
naprzemiennie liczę, schodzę w nurt istnienia
16.04.2018