O szyby coś dzwoni... Co dzwoni? Coś stuka
Uderza w me okno, ma jakby kształt kruka
Chce wejść do środka, choć to jest niemożliwe
Ma motyw nieznany, pytania wątpliwe
I nie ma już dziadka, i ojca, i wnuka
O szyby coś dzwoni... Co dzwoni? Coś stuka
Na świecie pobrzmiewa wciąż echo dzieł Staffa
W przeszłości tak mrocznej widmo Gustawa
Ukrywa swe życie, swą miłość, swą duszę
Tam nie ma już deszczu, są tylko złe susze
To stąd jest ten piasek na moim pustkowiu
Stąd te kajdany z ciężkiego ołowiu
Krępują me usta, me ręce i myśli
Lecz serca nie zwiążą, gdy piękno się przyśni
O szyby coś dzwoni... Co dzwoni? Coś płacze
Dźwiękiem minionym po uczuciach mych skacze
Chce wejść do środka, choć to jest niemożliwe
Ma motyw nieznany, pytania wątpliwe
Wciąż pragnę nie wiedzieć, co za szybą płacze
Gdyż lękam się bestii, którą tam zobaczę