Nie raz przychodziłam do Ciebie
z problemem
Chciałam tylko, żebyś mnie
wysłuchała
słuchałaś nie słysząc
Nie raz odsłaniałam nadgarstki
ozdobione pięknymi nitkami
czerwieni
Myślałam, że zobaczysz
Patrzyłaś nie widząc
Nie raz opowiadałam o pustce,
braku chęci i wyczerpaniu
Czekałam, aż zauważysz
Czekam tak do dziś
Nie raz postanawiałam,
że Ci o wszystkim opowiem
Prosto z mostu
Bez owijania w bawełnę
Miałam nadzieję, że będziesz w stanie
zrozumieć
Nadal nie wiem -
byłabyś w stanie?
Nie raz mówiłam,
że pogoda ładna
i dużo pracy
A między to wszystko
wtykałam wzmianki o samobójcach
i opowiadałam z zachwytem
o nowej parze nożyczek
Liczyłam, że się zorientujesz
Chyba się przeliczyłam