Więziony potok słów jak wulkan gorący
chociaż płomień palił czarne skały ziemi,
w gardzieli krateru uśpione języki
bezczynność uznały za czasy stracone,
bo kamień węgielny będąc odrzucony,
głowicą węgła stał się kurnej chaty
i masy rozgrzanej kaldery przez wieki
nie spalą, nie zniszczą prawdy objawionej,
bez względu na tłocznię i wyborne wino,
na szkarłat, purpurę, kadzidło i złoto,
spijających nektar izraelskiej ziemi
wielu jest, lecz jeszcze nie wiedzą dziś o tym,
bądź nie chcą, bo wiedza niewygodą pachnie,
poszerza horyzont, zmienia pogląd rzeczy,
przyzwyczajeń starych trudno się wyzbywać,
jak erupcja ruszy, same w pył polecą.
10.02.2018r.