Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'proza moralizująca' .
-
Owoce Dnia trzydziestego marca, dwutysięcznego dwudziestego drugiego roku, kiedy – oczywiście znów było mi ciężko wstać – postanowiłem pójść na bazar po owoce, gdyż już zaczynało brakować ich w domu. Zadbałem o to, żeby być ładnie ubranym, aby móc się uśmiechnąć chociaż raz w ciągu dnia. Kiedy dotarłem na miejsce, zastałem kilka kobiet w podartych ubraniach, które o czymś głośno rozmawiały. – Ha! Ha! Ha! Nie żartuj, kochana! Mówisz, że jabłka są lepsze od gruszek! Ha! – Machnęła ręką. – Mylisz się, kochana! Przecież wszyscy ludzie wiedzą, że jest na odwrót! – Mylisz się! – Zabawne, zabawne! Najlepszym owocem jest oczywiście banan! – Banan?! On jest odrażający! Jak ty możesz tak mówić?! Spodziewałam się, iż jesteś rozsądniejsza! Arbuz jest najsmaczniejszy! Każda z pań mocno gestykulowała. Nagle jedna z nich wtrąciła. – Niemądre, niemądre! Winogrona są najsłodsze! – Co?! Kłamiesz!... Kłamiecie wszystkie! Chyba nigdy nie jedliście mango! Ono jest jeszcze słodsze! – A co z porzeczkami? – Wszystkie z tych kobiet mówiły przeraźliwie chłodnym tonem. – Są kolorowe! – Ja niegdyś po nich!... Ha! Zwymiotowałam! Najlepsze są jabłka! – Śliwki są najlepsze! – Kiedyś miałam po nich rozwolnienie! Po bananach nigdy! – Gruszki! – Jabłka! – Śliwki są najczęściej kupowane! – Arbuzy! – Mango! – Porzeczki! – Jagody! Na szczęście… już wkrótce kupiłem to, co zamierzałem, zatem prędko opuściłem bazar. Kiedy już byłem w domu, zacząłem rozważać. – Te kobiety, które były na bazarku, kłóciły się o to, jaki owoc jest „najlepszy”. Ja jednak uważam, że żaden nie jest lepszy albo gorszy od drugiego! Po prostu, każdy ma swój gust! Jedynie może jakiś w ogóle nie nadawać się do spożycia! Dokładnie tak samo jest z każdą dziedziną sztuki!... Ponadto – z powodu takich właśnie kłótni – wybuchają wojny!
-
1
-
- proza
- opowiadanie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: