Piszę codziennie i słów wielki potop
Obmywa grzeszną duszę i całe ciało
Euterpe mi bez ustanku rymy szepcze
Złapane na papierze tworzą nowy obraz
Jako piórem namalowany chwilo trwaj
A będę zawsze Weno tobie wdzięczny za
Trud ten wspaniały i wyjątkowy słodki pot
Oczy zmęczone na koniec ale patrzące wysoko
Matula tam teraz mieszka a czy ja zamieszkam
Okaże się kiedyś wtedy przebrany na biało
Jednakowy podziwiać będę krajobraz jako raj
A teraz póki trwa mój czas ziemię jeszcze podepczę a
Marzenia moje zapiszę całą ich listę już od dawna mam
I wiem że nie wszystkie się spełnią a może ze snami
Łatwiej nadejdą i zetrę ze startych butów pył
Opiszę i wszystko co po nocach mi się zmyślało
Święte słowa w snach też usłyszę może a dziś
Ćwiczę za dnia pióro by z nadzieją położyć się spać