Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'perspektywa' .
-
słońce nie jest dla mnie dziś łaskawe zbliża się bez zaproszenia z pogardą patrzy mi w oczy śmieje się w niebogłosy doprowadzając mnie do upadku podchodzi jeszcze bliżej szepcze: "nic ci nie grozi"
- 6 odpowiedzi
-
6
-
- punktwidzenia
- upadek
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Poniewiera się po kątach, zakurzona, porozrywana i ubrudzona. Nieco niechciana, porzucona. Właściwie to zapomniana. Czasem ktoś na nią okiem rzuci, później do innych rzeczy wróci. Przecież to tylko skrawek materiału, dawno niepotrzebny. Nie czuje, nie żyje, jest dla nich zwyczajnie zbędny. Co z tego że maskotka ta wiele wspomnień kiedyś stworzyła, a teraz je dzielnie dźwiga. Czas zawzięcie się z nimi ściga. Przed oczami niczym irytujące światło nam miga. Mimo że brakuje jej płuc które by powietrzem oddychały. I mimo że brak jej nerwów co bodźce by przekazywały. I serca co krew by pompowało, uszu co coś by słyszały. Mimo każdego braku, niedogodzenia, jakiegokolwiek większego niezadowolenia, taką maskotkę skrzywdzić łatwo można. Mimo, że jest taka niepozorna. I ona ma futerko co może się zabrudzić i będzie trzeba je wyprać. Puch co wypaść może i będzie trzeba spowrotem go włożyć. Potrzebuje by o nią zadbać, bo i ona przecież może się skaleczyć, będzie trzeba ją zszyć, ranę wyleczyć. Może spaść, wtedy trzeba jej pomóc wrócić tam gdzie być powinna. Ona również zna cierpienie, ale w tym cierpieniu jest nieco inna. Zna je na własny, indywidualny sposób. Ona również ma swoje własne problemy. Inne, bo inne jej potrzeby. Przytul ją, ona zawsze Cię wysłucha, ukoi wewnętrznego, obolalego ducha. Już więcej nią po kątach nie rzucaj. Więcej nią nie rzucaj.
-
Zatopie wszystko co mam Zatopię ikrę Zatopię talent Zatopie do życia tęsknotę Odslonie jednak trochę presji Odsłonie trochę sztucznej agresji Stane na szczycie i powiem bez sensu Zjem troche bólu z dobrym kawiorem Popije winem i pojdę już spać Po to by jutro nie chcieć wstać Ale tak trzeba to będzie dobre Może nie dobre, ale bedzie w porządku Chodź prosze do mnie, ale no bez tego wrzątku I zeby nie było to jest o mnie Nie patrz na mnie bo się poparzysz A może zaziębisz Po prostu masz żyć Weź to za pewnik
-
Zachwycamy się złotem które lśni jak tombak... odziewamy się w srebro każdego dnia śmierdząc modnymi perfumami szukamy perspektywy... To chore rak! Diagnoza już tylko kilka dni do utracenia diamentu... Amen!