Chcę Cię zdobyć.
Planowałam to od lat.
Ale moja duma
Trzymała mnie za kark.
Odciągała mnie od Ciebie,
Tłumacząc, jak dziecku:
"Nie rób tego, on Cię spali."
A może ja chcę zginąć w płomieniach?
Może chcę się poświęcić,
Wejść na drewniany stos,
Przywiązać moje nogi do pala?
Oddam ci zapalniczkę w dłonie
I powiem: "Podpal mnie.
Patrz na mnie, kiedy płonę
I weź moje prochy ze sobą.
Z n i e w ó l m n i e."
I tak,
Prędzej czy później,
Będę stracona.