Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'medytacja' .
-
na koniec dnia jestem kolejną stroną księgi pisanej meandrą zapalam świecę wpatruję się w płomień niezachwiany pod moim spojrzeniem zależny od tlenu a jednak gotów zapalić tysiące innych świec bez ubytku dla swego istnienia zasypiam spokojna o jutro
-
Weź teraz oddech i wyciągnij ręce- Pewne, spokojne, posłuszne ci w pełni. Co im rozkażesz to ich ruch wypełni. Spójrz na te dłonie. Czy trzeba ci więcej? Następny oddech. Słyszałeś w piosence Parę słów rzewnych o minionych latach O czasach przyszłych, wieczystych zaświatach. Masz dzień dzisiejszy. Czy trzeba ci więcej? Wydech i oddech, lecz zawsze w udręce Zawsze w obawie topora nad głową Gasnącej świecy nad mogiłą nową! Wszak teraz żyjesz. Czy trzeba ci więcej? Z oddechu w oddech. Z przeszłości uciekasz, Zmierzasz do jutra. Ty. Wędrowiec boży. Z chlebem powszednim wśród dzikich bezdroży. Ten oddech. Chwila. Ponadto nic nie masz.
-
Przebudzenie Gdyby tylko się zatrzymać Poznać nieco własną głębię Ciszę i siebie wytrzymać Przyjąć swych emocji pełnię Obserwować i poznawać Nie wzbraniając się przed niczym Akceptować i uznawać Nie szacować nawet przyczyn Najpierw byłoby nam pusto Trwając w tym osamotnieniu Trzeba by się okryć chustą Smutków, trosk w radości cieniu Potem byłoby nam dziwnie Jedną ręką wciąż trzymając Sieć przekonań, która niknie Coś wstydliwie odsłaniając I wynurza się z nicości Obraz niewypowiedziany Postać Twa Rzeczywistości Nie odziana w żadne ramy Oczy szeroko otwarte Twarz rzeźbiona w zadziwieniu Wszystkie węzły z serca zdarte Lekkość w duchu i w sumieniu Etykietek szukać próżno Tych co można było mnożyć Każdy jest istotą ludzką Każdy jest stworzeniem bożym Nikt już nie zagraża słowem Ni obmową czy spojrzeniem Nawet gest wiatru powiewem Przebaczenie zrozumieniem