Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'marcinkorpanty' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 4 wyniki

  1. Gdybym tylko mógł kochać. Miłością krystaliczną, na wskroś wyjątkową lub uczynić ją nieskalaną. Morza zmieniłyby swe korytarze, gwiazdy rozświetlając płynnie, pod rozpiętą nocy przypływu tkaniną. Nadając eterem fal celestynu zorzę, w kwadracie skłonu konstelacji Wodnika, poprzysiągłbym oko proroka bezkresu każdej ziemi. Wypisz wymaluj akwarelą.
  2. Szkoda, że Państwo tego nie słyszeli. Powiedział do mnie, jak mawiał oscarowy klasyk: „Pokaż mi kasę”. Naturalnie odparłem, tam są drzwi, korytarzem prosto, drugie na lewo.
  3. W życiu już wiele widziałem, W życiu nie przypuszczałem, że kiedykolwiek Doświadczę czegoś tak bezdusznego. Przedwczoraj Na ulicy, w samym centrum, leżało serce - Bezdomne, Popękane, pohańbione, cierpiące, Wyraźnie pobite, stłuczone, zdeptane, Zaczęło słabnąć, sinieć, blednąć, Nie było w nim krzty nadziei. Następnego dnia Dalej tam leżało niczyje na ulicy w centrum, Zapomniane, Lecz wystygło, bić przestało, zmarło, samotne, Nikt się nie zainteresował, nie pochylił, Każdy obojętnie przechodził obok, Nawet nie zapytał, nie wyciągnął ręki. I nawet nie wiem, kto za to zapłaci.
  4. ziarnko do ziarnka przebrała się miarka czas w pół do powieki zmierzch końca godzina minuta sekunda po wieki pociąg do przyszłości który z miasta A do miasta B wyruszył pośpiesznie ekspresem się staje znika bezzobowiązań ginąc w tragicznych okolicznościach o czym ze smutkiem zawiadamia pogrążona w żałobie rodzina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...