Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'luty' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 5 wyników

  1. Lejce lutego; licz, Laurencjo. Liczykrupa lamentuje; liczy, lecz liczydeł luka! Luminescencja lawiruje. Lodowate lecą lawiny, limba leśna lipnie legła. Lizus lisek luzem leci, lawinowe logo leasing. Lata Lukrecja likier lubi. Lube, lubczyku, lada lico? Luksusowe latte, lub lizak... Listek lebiody - lichym ci, co? Lnianowłosa Laura lustruje leksykonu legendy laur. Latawiec lata, lecz ląduje. Lepi Laurencja lutego lazur.
  2. Leć w wirujące płatki śniegu. Utuli luty świat kołderką ❄️❄️ Ty także poczuj zimą ciepło Yuppi ogrzewa serca w biegu. ??? ??
  3. 1. W koronkach bajkowej szadzi paraduje baśniowa zima aż świt pokraśniał z wrażenia 2. Sprężone pręży się powietrze upływa pod korą życie rozmawia z wilkiem Pani Gromniczna 3. Poszła dobroć do nieba w penatach i larach gniazdo mości żałoba 4. Ślepym oknom zmierzch rzuca jałmużnę - koralową sieczkę wtórują szyby blaskiem 5. Razowej skibki powszedni dzień filiżanka lurowatej nocy lupuliną przesiąknięta poduszka 6. Soplowe szczerzy kły mrozu zajadły kundel tnie tępo lodowy promień 7. Podszyte czarnym atłasem szafirem ocienione góry słońcu stawiają maszt 8. Ufając Natura Stwórcy zawierza siebie pachnie odwilż konwalią 9. Z werand i oranżerii woni wysuwają trąbki żółte narcyzy nadziei 10. Prasują frezje perfumowane falbanki rozkwita biały hiacynt 11. Aby do wiosny wspierają się solidarnie poronione źdźbła odmrożone pędy 12. Siąpi roztrzęsiona plucha moknie wróbel na dachu przewietrzają krety korytarze 13. Zgrzyta kra i przęsło serdecznego mostu szkli luty przeręble 14. Chucha na namiętność palący kminek w łupiny płacze tkliwa cebula 15. Snopkiem zeschłych ziół smuży się echo Kwietnej Madonny kadzidłem spala skucynit 16. Mami wilczełyko maja trującym mirażem w dzbanku zakwitła śliwa 17. Surowym wieje amarantem wzdycha cierpkim niespełnieniem kobiecy goździk do męskiej gerbery 18. Żelaziste źródło opiłek chłodu co kaleczy usta pluszcze w czeluści studzienna woda 19. Podtrzymuje oburącz zimy słabnące tempo niebieski eukaliptus zielonkawa mięta 20. Dodatkowo na zmianę rozbolał księżyc trzonowy ząb odbijają słońce planety 21. Wenecką osłonięta maską kosą huśta sylfida-śmierć skrzy ostatkiem karnawał 22. Wydzwania ciszę zapustny dzwon szron posypuje głowy popiołem 23. Poseledynowiało przedwiośniem więc przemieszczają się teraz w inspektach sadzonki marzeń 24. Pojedyncza pszczoła nie przywoła kwietnia spuszcza świetliste rzęsy aura 25. Zeszłorocznego kadzidła świąteczny utrwala zapach przekwitająca olcha zakwitająca leszczyna 26. Sam ze sobą ugania się wiatr baziom sinieją nosy 27. Ten wymęczony błękit niebo otrzymało w spadku po halnej wichurze 28. Resztki śladów śnieg zadeptuje do błota przywdziewa się szafran w złotogłów 29. Zgrzebne obiecuje przedwiośnie to czego brokatowa wiosna później nie dotrzymuje
  4. I. Przed szarą godziną Perłowo z tym różowym matowieniem powietrza aż po niebieskością nasączony bezkresny widnokrąg - Gdzie przestrzeń otwiera perspektywę niby drzwi do domu czterech wiatrów II. Szare godziny Tylko w lutym są najpiękniejsze wszystkie szare godziny - Mleczne jak opal w którym przebłyska rozżarzony drucik zachodu Wówczas iszczą się marzenia na jutrzejszy dzień III. Po zachodzie. Seraficko Szara godzina to ta przeźroczyście fiołkowa i szafirowo seraficka ze świetlanym obrzeżem zapadniętego zmierzchu wtedy ja i mój Anioł wtuleni skrzydłem przy skrzydle patrzymy w zimowy wieczór - na zieloną przemieniający się noc
  5. Motto: "...w czerń śniegu padł biały węgiel" (Maria Pawlikowska-Jasnorzewska) I. Na murach ciepło światła lecz z okien kamienic mrok wydostaje słońce jak cegła Czyżby przedsmak przedwiośnia gdyż turkusowieć i błyszczeć zaczyna rozbielone niebo Brzydota pięknem się staje szpetnieje za to zimy istota kiedy niepokalaną suknię zdejmują drzewa. Ze szronem i błotem II. Styczeń rozświetlił się lutym - tym za pazuchą chowanym odmieńcem - niebo urosło przerósłszy grudzień wyprostowały promienie skulone słońce Lewituje krajobraz cherlawy niemytą bielą czy inną upraną szarością - Śnieżek kryształkami z rzadka polatuje naftaliną rozsypaną przez panią Holle *W mitologii germańskiej Frau Holle oznacza Panią Zimę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...