Gdzie moja łódź?
Gzie moja wyspa, mój dom i dzban wina?
Chyba morze mnie uwiodło,
Tak jak chłopcy zwodzą młode dziewczęta, by z nich zadrwić.
Wenus, twoja bliźniacza źrenica, o przyjaciółko,
świeci nad miastem przyszłości,
i nawołują się wyspy latarniami,
a tym jest wierność miedzy nimi, co oliwny błysk ognia.
Wszyscy jesteśmy iskrą pochodni,
i czekamy dnia, by wciągnąć łódź na brzeg,
a prowadzi nas gwiezdna stal, sen nieprzełamany,
jak ostrze dnia, który ma nadejść