Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kontakt' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 2 wyniki

  1. Znikamy, kiedy się spotykamy. Jak duchy nieszczęśliwych kochanków, Którzy zostali przeklęci na wieki I którym nie jest dane się złączyć.
  2. Nastał ten dzień- Słońce wreszcie wzeszło Po długim śnie, w którym utraciło swój kolor. Stało się niemal białe, niewidoczne dla oczu. Mimo to, ciągle szukałam go na szarym niebie. Było jak czyste płótno, do tej pory nietknięte. Nie wiedziało, że nie umiałam go wypełnić kolorem I że nie było nikogo kto mógłby mnie tego nauczyć. A jednak, w środku, męczyła mnie ta światłość. Przez nią łzawiły mi oczy- a ja nie płaczę od dawna (Chociaż kiedyś płacz stanowił moją codzienność). Tak, zdecydowanie wolałam ciemność; szczególnie nów. W powietrzu czuć zawsze wtedy ludzkie sny i marzenia. Którymi żyłam, ponieważ były dla mnie obrazem harmonii, Czystości przypominającej starożytne wody zdrowotne. Błąkałam się w świecie innym- lepszym niż ten ówczesny. Gdzie gwiazdy prowadzą krokiem wolnym i pełnym gracji Do przyszłości- zatarłszy ślady miłości i jej skutków. To ja byłam więźniem przeznaczenia i Twoich dłoni. Miłość ta została przykuta do skały i opuszczona (Wreszcie te łańcuchy mogły się do czegoś przydać). Ostatecznie opadnie z sił- po wielu próbach ucieczki. W niebo spojrzy tęsknie i zaraz po świcie, z uśmiechem, Krzyknie: "me hic perdere, to ja jestem winna".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...