śpij słodko nasze światełko w śmiertelnej ciszy miękkościach na wieki - tak jej śpiewali - i nie odbijaj się w oczach pozwól o sobie zapomnieć i nigdy nam się nie przyśnij - nucili cicho gdy gwoździe przybiły wieko kołyski utopił się komplet kluczy w kałuży łez na podłodze skrzypnęły drzwi - nikt nie przyznał że z trumny wciąż słyszy oddech