Napisać o tym,
czego nie można zrozumieć -
oto jest wyzwanie:
pada kilka słów - absolutnie służbowych,
jakiś pojedynczy gest - zgodnie z procedurą,
ale to wszystko jakby nieważne,
jakby tylko okazją,
jakby gdzieś wysoko ktoś kręcił film,
ale przecież nie jesteśmy aktorami,
i nikt nikogo do niczego nie zmusza,
a coś się dzieje,
jakby inny świat na oczach tego świata,
on istnieje, i to bardziej niż ten,
i ma o wiele głębszy sens,
chociaż dzisiaj
nie potrafię odpowiedzieć
na pytanie - dlaczego tak jest?
Janusz Józef Adamczyk