nim światła zgasną i seans się zacznie siadamy w najbardziej odległych sobie zakątkach choć wszystkie miejsca są wolne w pustej - jak sens nasz - sali kinowej patrzymy w ekran gdzie miłość żarłoczna pojawia się ledwie na oczu mgnieniach by błysnąć jadem z dziesiątek siekaczy którymi z serc nam wyszarpie pragnienia w tej samej minucie filmu płaczemy gdy się wykrwawia ostatni bohater a nikt z nas nie przyzna się do wycięcia scen dzięki którym mógł skończyć inaczej