w rozwodnionym błocie
ciężko pracujące układy białkowo-nukleinowe
zaczęły nowe rozdanie
tlen
mieszadło czasu poddało oksydacji ocean
i jony żelaza niesione z lądu
toksyczny tlen wypadając do atmosfery
stanął na drodze ledwo startującego życia
anaeroby zostały w gnojowniku
nowe samoreplikanty pchnęły fotosyntezę
a w cichym mokradłe
moda na nogi
potem na palce acanthostegi
zamknęła ziemia w swym brzuchu węgiel
na tlenie w koronie ewolucji
przyszła kolej na człowieka
ten wypruł czarne złoto
bituminy ropę gaz
spalił
przy siedemnastu procentach
tlenu w powietrzu
gaśnie
świeca