Nocne spacery...
Noc gwiaździsta
Niebieska kula
jak ostatni promyk
zaświeciła wśród drzew
Powiedzieć dobranoc
Wejść w bramę
Oddech cichnie
jak wiatr przed burzą
Śmierć to drzwi otwarte...
Zniknie smutek
Zniknie cierpienie
Serce spowalnia rytm
nie pozostawia wyboru
Pustka płynie w żyłach
Oczy wyschnięte
łez już nie uronią
Każdy nosi swój krzyż
Cmentarz przyjmie następny...
To miejsce odpoczynku
Pamięć traci litery
Słucham muzyki aniołów
orszak już nadchodzi
Pożegnanie
Słowa...
Śmierć wielką niewiadomą
Żegnam...
Krok swój postawię...
Kula niech szczęście przyniesie...
dzień kwiat róży otworzy
Ktoś pamiętnik
odłoży pod kamień...
Zostań krzyknął rozsądek
odnajdziesz swój most
łza w oku się zakręci...
LRD