oczy zaraz sen zmorzy
piżamy nie założył
kładzie się tak nieskładnie
bajeczki czeka ładnie
śpiący - jak nieżyjący
płomyk jakby gasnący
jedno tedy ich różni
status tejże ich próżni
jedna tak w obłęd biegnie
światem tym - żywe brednie
druga - raz cię zabierze
nie obudzisz się na zerze