Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'dickinson' .
-
Jestem nikim! A ty to kto? Też jesteś nikim, co? To jest nas dwójka, nie gadaj! Bo rozgłoszą, wiesz. Jak przykro jest być kimś! Tak publicznie, jak ropucha Mówić swe imię przez cały dzień Gdy bagno z podziwem słucha! I Emily: I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us, don't tell! They'd advertise, you know. How dreary to be somebody! How public, like a frog To tell one's name the livelong day To an admiring bog! Od tłumacza: czwarty wers w rękopisie brzmi: They'd banish us, you know! - Bo nas wygnają, wiesz!. Tuż pod banish jest podkreślone advertise. Jakby biedna Emily nie wiedziała co gorsze: rozgłos czy wygnanie. Ponieważ jej wiersze zostały odnalezione (w szufladzie, bo gdzieżby) po jej śmierci, nie było jak zapytać. zob: https://www.emilydickinsonmuseum.org/roomitem/im-nobody-who-are-you/
-
Kto Świtu nie widział, powiedzieć nie może Jakie ma on Właściwości. Kto zgaduje widok, zgaduje utratę Tej wyjątkowej Zdolności. Emigranta ze Światła taki jest już los, Za sprawą Dnia czuje boleść. Ślepota, która widziała i święciła— A nie mogła Oka znaleźć. I Emily: Who saw no Sunrise cannot say The Countenance 'twould be. Who guess at seeing, guess at loss Of the Ability. The Emigrant of Light, it is Afflicted for the Day. The Blindness that beheld and blest— And could not find its Eye.
-
W moich palcach trzymałam Klejnot — I tak poszłam spać — Dzień był ciepły, wiatry zwyczajne — Rzekłam - Tak ma trwać - — Zbudzona -- swe palce zbeształam, Nie było go tam — Teraz, Ametystu wspomnienie To wszystko co mam — I Emily: I held a Jewel in my fingers — And went to sleep -- The day was warm, and winds were prosy -- I said "'Twill keep" -- I woke -- and chid my honest fingers, The Gem was gone -- And now, an Amethyst remembrance Is all I own --
-
Nadzieja to rzecz jest pierzasta Która w duszy ma mieszkanie, I tam wyśpiewuje swą pieśń bez słów, I już nigdy nie przestanie, A pieśń jest najsłodsza gdy wieje wiatr; I musi burza być wściekła, By maleńkiego uciszyć ptaszka Co dał tylu tyle ciepła. W najchłodniejszej krainie i na z mórz najdziwniejszym ją słyszałam; Lecz nigdy, nawet w ostateczności; Ani okruszka nie chciała. I Emily: Hope is the thing with feathers That perches in the soul, And sings the tune without the words, And never stops at all, And sweetest in the gale is heard; And sore must be the storm That could abash the little bird That kept so many warm. I've heard it in the chillest land, And on the strangest sea; Yet, never, in extremity, It asked a crumb of me.
-
Pająk jako Artysta Nigdy nie był zatrudniony — Choć jego niezrównany kunszt Jest licznie potwierdzony Przez Miotły i Pokojówki Gdzie Chrześcijan Kraje — Wzgardzony Synu Geniuszu Swą Rękę ci podaję — I Emily: The Spider as an Artist Has never been employed — Though his surpassing Merit Is freely certified By every Broom and Bridget Throughout a Christian Land — Neglected Son of Genius I take thee by the Hand —
-
Uciec z pamięci Skrzydła mając Wielu by leciało Wolniejsze tylko rzeczy znając Ptaki patrzyłyby Zdziwione widokiem skulonego Pochodu ludzi uciekających Z umysłu ludzkiego I Emily: To flee from memory Had we the Wings Many would fly Inured to slower things Birds with surprise Would scan the cowering Van Of men escaping From the mind of man
-
Istnieje też i inna Samotność Wielu brak jej świadomości — Jej przyczyną nie jest brak przyjaciół Ani zbieg Okoliczności Lecz twa istota, czasem, czasem myśl A ten komu się przytrafi Jest bogatszy niż każda śmiertelna Liczba wykazać potrafi — I Emily: There is another Loneliness That many die without — Not want of friend occasions it Or circumstance of Lot But nature, sometimes, sometimes thought And whoso it befall Is richer than could be revealed By mortal numeral —
-
Zadań Wiatr ma niewiele, Miotać statkami, przez Wodę, Ustanawiać Marzec, wzmagać Powodzie I głosić Swobodę. Zabaw Wiatr ma dużo, Zamieszkiwać Przestrzeń, Pozostawać, lub wędrować, Rozmyślać, lub Lasy zabawiać Krewni Wiatru to Szczyty Azow - Równonoc, Również z Ptakami i Asteroidami wymienia ukłony. Ograniczenia Wiatru Czy istnieje, czy zamiera, Zbyt mądry zda się na Letarg, Jednak nie wiem, będę szczera. I Emily (co do Azowa, dickinsolodzy są zgodni, że chodzi o Morze Azowskie): The duties of the Wind are few, To cast the ships, at Sea, Establish March, the Floods escort, And usher Liberty. The pleasures of the Wind are broad, To dwell Extent among, Remain, or wander, Speculate, or Forests entertain. The kinsmen of the Wind are Peaks Azof — the Equinox, Also with Bird and Asteroid A bowing intercourse. The limitations of the Wind Do he exist, or die, Too wise he seems for Wakelessness, However, know not I.
-
I to miałoby potrzebę Śmierci czuć Tak samo jak coś co żyło To jest Ogrom Ironii Jakiego nigdy - nie było - Nienasycone w małpowaniu Wielkiego W jego prostolinijności Małe musi umrzeć, jak On - To szczyt Bezczelności - I Emily: That this should feel the need of Death The same as those that lived Is such a Feat of Irony As never was — achieved — Not satisfied to ape the Great In his simplicity The small must die, as well as He — Oh the Audacity —
-
Czy oni już zapomnieli Czy właśnie zapominają Czy nigdy nie pamiętali — Lżej prawdy nie znając — Męczarnie domysłów Są mniejszym złem Niż Żelazny Fakt Hartowany w Ja wiem — I Emily: Whether they have forgotten Or are forgetting now Or never remembered — Safer not to know — Miseries of conjecture Are a softer woe Than a Fact of Iron Hardened with I know —
-
Co Wieści by czuły, gdy się rozchodzą Gdyby Wieści Serca miały Trafiając do Domostw Wpadając jak Strzały! Co Wieści by myślały, rozważając Gdyby Wieści Myśli miały Na temat doniosłości Swej nieważkiej zawartości! Co Wieści zrobią, gdy Ludzkość cała Będzie jak jedno rozumowała I nie zostanie w całym Świecie Ni jedna rzecz do przekazania? I Emily: How News must feel when travelling If News have any Heart Alighting at the Dwelling 'Twill enter like a Dart! What News must think when pondering If News have any Thought Concerning the stupendousness Of its perceiveless freight! What News will do when every Man Shall comprehend as one And not in all the Universe A thing to tell remain?
-
Nie umknęło mi, że ludzie znikają, Jeszcze jako małej dziecinie, Myślałam, że wyjechali daleko, lub osiedli w dzikiej krainie. Dziś wiem już, że wyjechali daleko I osiedli w dzikiej krainie, Ale dlatego, że zmarli, fakt Nieobjaśniony małej dziecinie! I Emily: I noticed people disappeared, When but a little child, Supposed they visited remote, Or settled regions wild. Now know I they both visited And settled regions wild, But did because they died, a fact Withheld the little child!
-
Czy naprawdę będzie "Ranek"? Czy jest taka rzecz jak "Dzień"? Czy na szczycie góry stojąc Zobaczyłabym go zeń? Stopy ma jak lilie wodne? Pióra może ma jak ptak? Czy ze sławnych przybył krajów, Których wcale nie znam wszak? Och Uczony! Och Żeglarzu! Och wy Mądrzy z niebios bram! Wskażcie miejsce pielgrzymowi Gdzież ten "Ranek" znaleźć mam! I Emily: Will there really be a "Morning"? Is there such a thing as "Day"? Could I see it from the mountains If I were as tall as they? Has it feet like Water lilies? Has it feathers like a Bird? Is it brought from famous countries Of which I have never heard? Oh some Scholar! Oh some Sailor! Oh some Wise Men from the skies! Please to tell a little Pilgrim Where the place called "Morning" lies!
-
To wszystko co mam przynieść dzisiaj, To i me serce do tego, To i me serce i wszystkie pola I łąki spod nieba szerokiego. Licz i ty, gdybym zapomniała, -- Niech ktoś tę sumę zna, -- To i me serce i każda pszczoła co dom w koniczynie ma. To może być o tym i owym, ale skoro to Emily to pewnie jednak o tym... I Emily: It's all I have to bring to-day, This, and my heart beside, This, and my heart, and all the fields, And all the meadows wide. Be sure you count, should I forget, -- Some one the sum could tell, -- This, and my heart, and all the bees Which in the clover dwell.
-
Jeśli od pęknięcia uchronię jedno serce, Nie na próżno me istnienie; Jeśli jednemu życiu znajdę ulgę w męce, Lub jednego bólu ukojenie, Lub jednego omdlałego wróbla zwrócę W gniazda schronienie, Nie na próżno me istnienie. Ot, taka miniaturka. Krótko i pięknie - oryginał znaczy się, bo ja bidny muszę napisać ze trzy sylaby więcej. A Dickinson niczym Juliusz Cezar ćwiczy lapidarność stylu. (Kto pamięta z czyjej to piosenki?) I Emily: If I can stop one heart from breaking, I shall not live in vain; If I can ease one life the aching, Or cool one pain, Or help one fainting robin Unto his nest again, I shall not live in vain.
-
Mów całą prawdę, lecz z ukosa - Właściwe jest Krążenie Zbyt jasne na nasz marny Zachwyt Jest Prawdy zaskoczenie Jak Piorun przybliżony Dzieciom Przez łatwe wyjaśnienie Prawda olśniewać ma stopniowo Bo grozi oślepieniem - Poczułem respekt przed Panią Dickinson. I Emily: Tell all the truth but tell it slant — Success in Circuit lies Too bright for our infirm Delight The Truth's superb surprise As Lightning to the Children eased With explanation kind The Truth must dazzle gradually Or every man be blind — Uwaga tłumacza: Tell all the truth - to albo: - mów całą prawdę, albo - mów wszystkim prawdę. Wieloznaczność to nie przypadek, to Emily.
-
Nie mogłam się zatrzymać dla Śmierci - Zabrał mnie przez uprzejmość - W Powozie siedzieliśmy tylko My - Oraz Nieśmiertelność. Jechaliśmy wolno - nie śpieszył się I ja też odłożyłam Moje zajęcia i przyjemności, Przez Jego Szarmanckość - Minęliśmy Szkołę, Dzieci grały Na Przerwie - stojąc w Koło - Minęliśmy Pola Patrzących Zbóż - Minęliśmy Zachód Słońca - Lub raczej - On nas minął - Wraz z Rosą przyszły dreszcze i Zimno - Jedynym Okryciem moja Suknia - Peleryną - tylko Tiul - Stanęliśmy przed Domem, wydał się Wypukłością na Gruncie - Tylko Dach zaledwie był widoczny - Gzyms - całkiem skryty w Gruncie - Wtedy - to już Stulecia - a jednak Zdają się krótsze niż Dzień Domyśliłam się, że Głowy Koni Wskazywały Wieczność - Po - zbyt - krótkim spotkaniu z Emily Bronte, miałem nadzieję na weselsze wiersze od jej amerykańskiej imienniczki. Niestety - znów śmierć. Obawiam się, że dziewiętnastowieczne Emilie był bardzo mrące. Wiersz pozbawiony rymów powinien być przynajmniej łatwy w tłumaczeniu - ale jakoś nie był. Na szczęście to znany wiersz i analiz co niemiara. A co wyszło, pokornie przedstawiam. I Emily Dickinson (1863): Because I could not stop for Death – He kindly stopped for me – The Carriage held but just Ourselves – And Immortality. We slowly drove – He knew no haste And I had put away My labor and my leisure too, For His Civility – We passed the School, where Children strove At Recess – in the Ring – We passed the Fields of Gazing Grain – We passed the Setting Sun – Or rather – He passed Us – The Dews drew quivering and Chill – For only Gossamer, my Gown – My Tippet – only Tulle – We paused before a House that seemed A Swelling of the Ground – The Roof was scarcely visible – The Cornice – in the Ground – Since then – 'tis Centuries – and yet Feels shorter than the Day I first surmised the Horses' Heads Were toward Eternity –