Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'czy można dziś patrzeć na swiat z gałązką oliwną w dłoni?' .
-
Jak ja lubię moje z tobą podróże, gdy odkładamy na ten czas na półki dzieci, wnuki, pracę albo rachunki, spiesznie czyścimy w nas karty pamięci z trosk, smutku, których nam życie nie szczędzi i budzimy się tam, gdzie czas nie pędzi, ciekawi historii, bliscy natury, gdzie obraz świata nam wysłany z raju, dzisiaj w kapitana Misina kraju. Rodzi się nieodparte wtedy to marzenie, aby mądrości takiej stać się wnet włodarzem, co z nią zachwyt dla świata stałym w nas zostanie a nie chwilą ulotną z przygodnym pejzażem. Pierwej musimy jednak odwagi w nas szukać, by spojrzeć w zwierciadło i w nim śpiesznie poszukać, twarzy wroga, który na nas obłudnie patrzy, i wnet wszystkich tych lęków i żądz nam dostarczy, co jad sączą, by zmienić nam w dłoniach trzymane, gałązki oliwne w strzał groty w kołczanie. Panem na brzegu, zrazu kto dziwnie wygląda, z bosymi stopami spraw tu wszelkich dogląda. Pytany, czemu taki gest czyni, tak powie: „Tak naturze i wam tu bratem jestem prawie, i by głosy próśb waszych były tu słyszane”. Takiej lekcji uczniowie, będziemy już patrzeć, by nie umknął już nigdy wdzięcznej w nas uwadze, kto z bosymi stopami w codziennej posłudze, pragnie by naszą duszę rogatą zrozumieć. Podaruj ten dzień dla nich miłym i słonecznym, ogrzej je słowem dobrym i gestem serdecznym, a gdy przyjdzie taki czas co jest dla was świętem, niech wnet zatańczą „Nad pięknym modrym Dunajem”. Gospodarz na Brzegu bosonogi Zika, który chodzi boso od wiosny do jesieni.