Siedmioro jest w przestrzeni, kilka dni przed nimi,
a potem lądowanie, Canaveral* czeka.
Czy możemy coś zrobić, czas szybko ucieka,
ale się nie da wygrać z prawami boskimi.
Poszycie jest pęknięte, skrzydło nie wytrzyma,
kiedy tarcie powietrza stopi aluminium
niechronione osłoną, wszyscy muszą zginąć,
taka jest kolej losu, człowieka to wina,
że chce wyżej polecieć, pragnie, czego nie ma,
chce Ziemię z nieba widzieć, bo Olimp za niski,
Czy to bardzo jest głupie mieć takie marzenia,
które tym razem wszystkich, co na promie, prysną?
Nie powiem im, że zginą, spłoną w jednej chwili,
nie wiedzą o awarii, chcę, żeby wierzyli.
*Przylądek Canaveral na Florydzie, miejsce startu i lądowania promów kosmicznych.
https://nauka.tvp.pl/58264848/wahadlowiec-w-ogniu-mija-19-lat-od-katastrofy-promu-columbia