Jest pięknie ubrana, kwiat w ręku trzymam,
czuję lekkie, ulotne podniecenie.
Żadna siła mnie już nie powstrzyma,
bo czego chcę, to jej uszczęśliwienie.
Chcę twego szczęścia, miłość ci mą daję,
bądź moją żoną, moje ty maleństwo.
to, czego chcę, nie, już nie udaję,
to twoja miłość i z tobą małżeństwo.
Będziemy mieszkać naszym pięknym domu,
a moje miliony możesz wciąż wydawać,
tylko o jednym nie powiesz nikomu,
bo musisz z tego sprawę sobie zdawać,
że te akcesoria, baty, kije, noże,
to dla pozoru, to jest zwykła ściema.
Tego nikomu powiedzieć nie możesz,
takiego Greya nie było i nie ma.
Jestem romantykiem i seksu nie lubię,
będę ci wiersze wciąż czytał z męskim wdziękiem,
o mej miłości i o naszym ślubie,
lecz seksu nie będzie. Jestem impotentem.