Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'artyści' .
-
Śledziłeś jej lot nieopierzony, Gdy samotnie przemierzała niebo; Obserwowałeś ją z gniazda swego... Ach, tyle już razy; Ona nauczyła się czcić Ciebie - Hymn tęsknoty codziennie w niej wzbierał; Zwiastując chmurom tak bliski już szał Obcej im ekstazy Aż w końcu eksplodowała, łamiąc Czystość błękitu swoim szkarłatem; Wciąż nie przestając śpiewać cantaty O orle bez skazy; Ona poderwała Cię do lotu, Którego kresem były płomienie; Kazała Ci zapomnieć o tlenie, Śląc skrzące obrazy; I poznałeś jej prawdziwe imię, Które niemal strąciło Cię z nieba; „Tak, fruń do mnie, mój Mistrzu!” - krzyknęła; Ten krzyk Cię uderzył ….................................................................... A jednak minąłeś ogień I zwyczajnie wzbiłeś się wyżej