patrzę jak tańczysz na stole w swej
ślubnej sukni, lecz już odjechały twoje
tabory, tego nie rozumiem, ci wszyscy
mężczyźni, których chciałaś, mnie nie
i jeszcze patrzę za tobą, jak tańczysz
w mojej ślubnej sukni, jeszcze raz,
nie mogę cię zrozumieć, nie mogę cię
znaleźć, gdzieś się pogubiłem, smutek dotyka
mnie me serce, te go nie mogę znieść,
dlatego pytam, gdzie jest ma cygańska
żona, którą tak kocham, a ona tańczy na stole
mych marzeń, o niej co noc śnię, jak tańczy
na naszym weselu, na cmentarzu naszych uczuć.