Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcelito_Marson

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcelito_Marson

  1. Przyjadę do Ciebie z orszakiem by walczyć nadętym ptakiem Twą łupinę rozłupać i piersi dorodne schrupać Legną Twe uda na pewno się uda Mimo, że jesteś ruda dziś wydarzą się cuda Po wszystkim zapamiętam Twe piękno Konno odjadę z orszakiem Dać uśmiech innym panienkom I teraz je zadowalać ptakiem
  2. Tak gruba wciąż jesteś moja miłości Nie można Cię nawet nazwać "przy kości" Kości żadnych nie widać w Tobie Zbyt wiele tłuszczu masz w swej osobie Jak egzystujesz tak otyle Moje marzenia zostają w tyle Nawet za bony do Maca Nie wykupię dostępu dla ptaka Gdy pragnę Cię unieść na rękach Kręgosłup wnet pęka Łamie się ręka Jest to prawdziwa udręka Zrzuć ten bęben straszliwy Znajdź w sobie dość siły Udowodnij, że wiesz, że tłuszcz to zdrajca Chwytając mnie czule teraz za jajca
×
×
  • Dodaj nową pozycję...