Tak prosto,
Tak łatwo opuścić swoje utroskanie,
W oddali słychać nagie zaniedbanie,
Choć w wieczorze słychać upojenie
To nie człowieka zadościuczynienie
Jedynie skorupy płoche ukłonienie, choć
Bracie wątpliwe dla Ciebie szukam schronienie,
Mimo chodem, mimo woli pragnienie
By w światłości znaleźć upodobanie,
Wieków uczekanie
W dobie złotej
Niekoniecznie sprawozdanie
Z relacji codzinnej opowiadanie
W miłości wiernej wyczekanie
Dla Twojej osoby oddanie ...