Ludwik_Eukidos

Zaszumiały drzewa, Wróciły gęsi kluczem, Otworzyły drzwi kolejnej wiośnie. Cały świat ożywa, Wszystko rodzi się do życia, Więc i ja postanowiłem zostać Ojcem. Nie wiedzieć kiedy, całkiem przypadkowo, Przyszła do mnie wiadomość, Dwie ręce, dwie nogi, głowa i serce to zastałem przed sobą, Powiedziała stało się, co teraz będzie... Świat się kręci my wraz z nim, Straciliśmy głowę bawiąc się na karuzeli, Jadąc szybko łatwo spaść, Jadąc wolno trudno żyć. Wybraliśmy to co dawało nam szczęście, Dajmy trochę z tego szczęścia światu. Krew z Krwi - moja, to zobowiązuje. Nie zostawię Nie opuszczę To Ci dziś obiecuję!

Pomyślę. Poczuje znów obłędu szumienie. Ponad stalowymi kopułami, Odnajdę myśli ucichnienie. By za chwilę opaść , I uchwycić w locie starca wspomnienie. Chwil gasnących, migoczących, Ostatnimi serca ruchami. Nic nie wróci, nikt też tych chwil nie odbierze. radość wspomnień trupich - Dziecka pozostanie jedynie marzeniem. Nie odchodzi ten kto żyć już nie zdoła, Lecz ten kto przestał kochać. Pozwól więc mi Panie odlecieć, Z starca ostatnim tchnieniem.