***
Na umownym końcu wszystkiego
grzecznie ustawiłam się w kolejce
Dokładnie nie wiedziałam, po co
ale stałam
za dużą blondynką
która co rusz poprawiała włosy
i wydymała uszminkowane usta
Ktoś mi deptał po piętach
W końcu
wyszłam z kolejki
bo ona z tymi włosami
i ten tam się pcha
Usiadłam na kamieniu przy drodze
O rany
Setki, tysiące może takich jak oni i ja
rozgardiasz i przepychanki
Ktoś śniadanie rozłożył
Jak za komuny w kolejkach
Zbyt tłumnie
Za głośno
Nie dla mnie
Nim oni dojdą tam gdzieś
gdzie to nie wiem
zdążę przeżyć życie raz jeszcze
od początku