
agnieszka_jozwik
Użytkownicy-
Postów
26 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agnieszka_jozwik
-
Pocalunek smierci
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Mysle Marlet, ze po prostu znajde druga prace ;] Pozdrawiam -
Pocalunek smierci
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
pitu,pitu poprzycinalam, pozamienialam. Wiersz jest ciezki w tresci, bo i tematyka nie lekka, zakazana milosc, namietnosc, niekonczaca sie melancholia, bol niespelnienia,dramat rozstania, taki troche szekspirowski dramat, chcialam zachowac, starodawny klimat, bo tylko w ramach tamtej epoki, to ma jakis sens, szepty, szepty i jeszcze raz niekonczace sie szepty, wiec nie moga byc przegadane,w XVIII w. ten tekst bylby znacznie dluzszy, heh ;] Pozdrawaiam -
Pocalunek smierci
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziekuje, za konstruktywna uwage, przemysle, usiade, poprawie Pozdrawiam;] -
Zza..
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziekuje za ta uwage Marianno, nie wiedzialam ;] Rowniez pozdrawiam. -
Kruki
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Moj pierwszy...szept wymamrotany Zima, 2006 roku ... Ad perpetum rei memoriam... -
Kruki
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
uśpiona zastygła w zimowym poranku zapatrzona w kalendarz z mgieł wzniesiony nie zauważyłam nawet kiedy wszedłeś otulona szczelnie płaszczem obojętności zagryzałam dziwnie wargi zak zapamiętałe w ostatnim pocałunku rozłąki trwałam i myśli me wiązałam na smycz zimna jak tafla lodu dryfująca po oceanie nicości trwałam tyś uczepił się dłonią mej sukni sukni z lodu i śniegu splecionej pod dotykiem Twym pod spojrzeniem odtajać zaczeła odsłaniając błękit mój błękit czujna, dziwnie zlękniona odwracałam mój wzrok od Twego zmysły me, mysli wyrywać się jeły niczym wściekłe psy nie słuchały mych rozkazów nie słyszały krzyku który niósł się za nimi opuściły mnie by leżeć u Twych stóp i próżno szukałam ucieczki od szeptów Twych, od Ciebie w jednej chwili pojełam iż widok Twój jest upragnionym jak długo oczekiwany zmierzch który gdy otwiera wrota nocy w bezwiednej dłoni zamyka słońce a ono w ostatnim spojrzeniu krwawi swym blaskiem -
nie żegnaj..
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na Marlett utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cudownie chlodne... Czytajac ciebie, az trudno uwierzyc, ze pozostawiasz u mnie tak banalne komentarze, jakby dwie rozne osoby, dziwne Lubie twoje wiersze, sa jak pasma mgly. Pzd -
Pocalunek smierci
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dear Marlet, Ten wiersz mialam zapisany w plikach, w takiej o to wersji ( z polskimi znakami) Obecnie nie korzystam z klawiatury z pln. znakami, takze zyczenia twojego spelnic nie moge. A tak na przyszlosc, moze wysil sie na bardziej konstruktywne uwagi, i moze jeszcze dotyczace bardziej tresci tekstow, ewentualnej budowy wiersza, tematyki, warsztatu generalnie.....wydaje mi sie, ze poprostu nie wiesz co napisac... chcesz? mozemy pogadac o pogodzie?;] Pozdrawiam -
Olśnienia i zachwycenia
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na Kazimiera_Chmurka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bardzo, mily, cieply tekst...taki troche disneyowski, ale generalnie fajny, bo nie mdli. Zmienilabym tylko kolejnosc w wersie: "lecz niestety już jej więcej nie widziałam" na "lecz niestety wiecej juz jej, nie widzialam" Troche tez mi kuleje z tymi krasanalami " w zwawe zatancza..." cos tu nie gra i zaraz wers o tej ciszy i spokoju....generalnie wykopalabym krasnale, albo jej uspila ;] Jest tez literowka w 4-tym wersie pierwszej strofy, poramek-poranek, niby nic, ale zakladam, ze jednak o poranek chodzilo. Wierszyk fajny, pachnacy latem;] Pozdrawiam -
****
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
To juz drugi miesiac, jak me palce nie bladza po jej grzbiecie Skazone aksamitem dretwieja, gdy staram sie przypomniec Chrapy Cieplo, ktore z nich bilo Widze nas, w kazdym zakamarku zieleni ... Dzis jadac na rowerze, poczulam znajoma won Upajalam sie nia odurzona Tak bardzo chcialabym zamknac oczy, i przytulic sie do niej jeszcze raz Zabijam z niepokojem kartki w kalendarzu I przegladam setny raz nasze czarnobiale zdjecia Na szczescie bylo ciemno, i nikt nie widzial -
****
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bazyl? brales dzisiaj lekarstwa? Pzd -
Zza..
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Z gory pozwole sobie uprzedzic.....Nie, nie czaruje, nie, nie planuje i nie knuje. Nie biore prozaku, i nie skacze wgore krzyczac " mnie! mnie wybierz!" Tekst jest obrazem przeszlosci, ktora z trudem rdzewieje we mnie, tyle...a zapomnialam dodac nie, nie nienawidze, akurat to uczucie jest mi obce takie tam pitu, pitu Przepraszam za Bolda. Pzd -
Nauczyłam się na pamięć smaku porannej kawy Nauczyłam się skrywać tuż pod powierzchnią skóry Znów patrząc w lustro widzę sygnalizację świetlną Tylko nadawany sygnał ... jest wciąż niezmienny Ty wiesz , że to zawsze jest pomarańczowy
-
****
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Zydowskie cmentarze, jako chyba jedyne w ogole mnie nie interesuja, te ich dlonie pozostawione na plytach nagrobnych, jakby wciaz trzymaly dusze za gardlo, nie pozwalajac im odejsc...przerazaja mnie chyba troche, tylko bluszcz jest na nich cool;] Pzd. -
Pocalunek smierci
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wybacz Bazylu, ze cie rozczaruje niecny plan zreszta koncówka twojego komentarza, paradoksalnie pasuje do calosci twych tworczych komentow, zastanawiam sie jedynie, czy ktos poza toba samym je rozumie w pelni;] Nie przedluzajac, powyzszy teks, z roku 2006, wypluty noca, jak kilkanscie innych, czyste emocje, nie wiem jakby jakis zablakany nieszczesny duch, w XVIII -wiecznych szatach szeptal mi do ucha, uwiodly mnie szepty, nie moglam przestac, moze tylko mnie kreca, moze jeszcze jego, moze juz tylko mnie. Pozdrawiam -
Pocalunek smierci
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
My Dear Marlet, Z tego co widze, ponizej znajduja sie jedynie posty zamieszczone, przez ciebie, jak rowniez Mr. Bazyla....i moj skromny konczacy ten orszak zalosny. Nie ma powodu, dla ktorego tekst jest na boldzie, zwykla estetyka, zakladam, ze skoro mamy dostep do tego typu narzedzi, smialo mozemy z nich korzystac. A tak na marginesie, w zakladce, na ktora kliklas, jest tylko jeden teks, moj, nie rozumiem, co poza nim ci wyblaklo, na jego tle. Pozdrawiam -
DZIEWIĘĆDZIESIĄTKI
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na zbyszko utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Spostrzezenie trafne, my polacy, czujnosc, gotowosc do walki i upor mamy genetycznie zakodowane, takze rozumiem przeslanie, ciezko byc poprostu szczesliwym czlowiekiem, heh...podoba mi sie, acz kolwiek nie jako poezja. Pozdrawiam -
" Kosmyk włosów zniechęcił się opadł na czoło, brudny tęsknotą. Ptaki omijają otwarte okno." Genialne, calosc bardzo mi sie podoba, chyba spokojnie mozesz z tym isc o pietro wyzej, nie trzymalabym tego w warsztacie, niech nie blaknie ;] Pozdrawiam
-
" Kosmyk włosów zniechęcił się opadł na czoło, brudny tęsknotą. Ptaki omijają otwarte okno." Genialne, calosc bardzo mi sie podoba, chyba spokojnie mozesz z tym isc o pietro wyzej, nie trzymalabym tego w warsztacie, niech nie blaknie ;] Pozdrawiam
-
" Kosmyk włosów zniechęcił się opadł na czoło, brudny tęsknotą. Ptaki omijają otwarte okno." Genialne, calosc bardzo mi sie podoba, chyba spokojnie mozesz z tym isc o pietro wyzej, nie trzymalabym tego w warsztacie, niech nie blaknie ;] Pozdrawiam
-
" Kosmyk włosów zniechęcił się opadł na czoło, brudny tęsknotą. Ptaki omijają otwarte okno." Genialne, calosc bardzo mi sie podoba, chyba spokojnie mozesz z tym isc o pietro wyzej, nie trzymalabym tego w warsztacie, niech nie blaknie ;] Pozdrawiam
-
" Kosmyk włosów zniechęcił się opadł na czoło, brudny tęsknotą. Ptaki omijają otwarte okno." Genialne, calosc bardzo mi sie podoba, chyba spokojnie mozesz z tym isc o pietro wyzej, nie trzymalabym tego w warsztacie, niech nie blaknie ;] Pozdrawiam
-
Pocalunek smierci
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wyśniłam go sobie przy blasku świec zrodził się z cieni spłoszonych płomyków w blasku księżyca w niemym sowich skrzydeł trzepocie wysnilam minute dzielac na milion wysnilam miał zniknąć ! jak pusta fiolka po cudownym leku w mgły chłodnym welonie miał odejść gdy klasnę w dłonie gdy zdmuchnę płomień w wiatru ciepłych szeptach zgładzony promieniem słońca miał lecz nie chce odejść ! jawi się w czarnej sukni szeleście w niepokornym splocie rozsypanych włosów wyostrzam swe zmysły pragnąc go poczuć w łodzi dotyku płynąć zatracać w zapachu lzą skropionego o świcie zarem tlacego o zmroku dreszczem okryty sen mój skryty w chłodzie kamieni ząda wyniesienia w bramach narodzenia laknie co raz więcej ! grabić chce westchnienia pocałunek śmierci niesie się ku Niemu gdy go skradnie po wieki pozostanie w mym cieniu -
****
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Widze, ze ktos tu ma problemy ;] a tak na marginesie, Nostalgii sie nie "lubi" ja sie celebruje....analize psychologiczna osob trzecich, na podstawie kilku wersow, moze pocwicz na kozetce u psychiatry. Czasem ilosc takich Bazylow w sieci mnie przeraza, zapominaja, ze mozna cos napisac, z czystej radosci pisania, chwili, ktora przemyka, jak kot i znika,rownie szybko, niczym porwany przez wiatr, jesienny lisc.... Bazyl , ty sie ogarnij chlopaku ;] Pozdrawiam -
****
agnieszka_jozwik odpowiedział(a) na agnieszka_jozwik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ekhm...nie wiem gdzie ty tu Bazyl widzisz nienawisc ;] Tekst prosty, nie trzeba do niego dorabiac teorii, mysle. Przeciez to zwykla nostalgia.