Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dorota_Ocińska

Użytkownicy
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorota_Ocińska

  1. Zabawnie, zgrabnie, kolorowo.
  2. jestem smagła a w migdałowych oczach mieszka blask to za mną duch Himalajów snuje się krok w krok dzień i noc za skrajem sukni biały słoń tańczę las rąk niebo smolistych brwi Jestem pawiem gałązką lotosu tańczę w czterech ramionach horyzont tulę fontanną uśmiechów a śladem ust twoich białe rumaki pędzą tańczę Księżyc spadł z orbity w lśniące warkocze tygrys do bioder się łasi na grzbiecie unosi a brzegiem rzęs widzę klękają prorocy instruktor fitness klaszcze w dłonie to tyle na dziś moje śliczne podchodzi do mnie głaszcze po twarzy byłaś dziś the best Karin
  3. @cezary_dacyszyn A fajny ten klub ,,wesołego widelca".Witam:)
  4. pływał po niejednym oceanie ale zastanawia się skąd ta soczystość udaje że nie patrzy czuję kątem duszy bierze widelec i nawija moje włosy jak spaghetti on patrzy nożem kroi po kawałeczku analizuje chemiczny skład przyjemności przymknął powieki i dopiero patrzy patrzy patrzy
  5. Nie do wiary, mam taką samą metaforę w moim wierszu- tę o widelcu. Podoba mi się.
  6. Tematu można się dopatrzeć, nawet paru w zależności od interpretacji... w każdym razie w obopólnej akceptacji i każdego osobnika płci przeciwnej z osobna, drinki odgrywają istotną rolę. Pozdrawiam.
  7. @sława_zaczek Dzięki.
  8. to jest to co kocham spadanie ocalenie zapiąć bajpasy woła stewardesa rozruszniki do śmieci tęgi łyk to co kocham spadanie ocalenie ale jazda śmieje się przez głośnik Kapitan
  9. Zachwycił, niesamowity klimat, emocje i obrazowość. Gratuluję wyobraźni i lekkiego pióra.
  10. jedno niebo komu to wystarczy piekło jedno pozagryzamy się a przecież są zielonoocy i orlonosi co łowią w bezchmurnych niebach soczyste freeptaki zraszają wodą z zapomnianego strumienia szkliste sumikowate ciała szepcząc jesteśmy tylko dla ciebie tu na dnie zagubionych kontynentów miliony dróg stos słońc i wór księżyców czekamy trzaśnij pięścią w stół do cholery
  11. Piękny - wprost magiczny, metafory i całość wprowadza czytelnika w niepowtarzalny klimat.
  12. @sława_zaczek Dzięki Stasiu. Pozdrawiam.
  13. Subtelny i pikantny zarazem, podoba mi się.
  14. Ładne, podoba mi się.
  15. @aluna Dzięki, bardzo mi miło. Pozdrawiam.
  16. chyba byłam pechowym kotem cholernie czarnym na cholernie czarnej drodze długonogie sarny drepcą niecierpliwie w miejscu zwolnisz skoro kot już nie wstanie teraz jestem owcą czarno brykam
  17. Pytia Oczywiście, że Ś W I A T się rozpadnie na drobne okruchy, którymi - z tym ich naturalnym wdziękiem - udławią się dzikie kaczki. Tak właśnie się stanie jak chcecie : szlag was wszystkich trafi. Wiele się możecie dowiedzieć od kominiarza, który wpadł do komina i się udusił.
  18. ,,wolę" - ę jeśli już bez interpunkcji - to konsekwentnie ,, bla bla bla " i możę jeszcze zamiast ,, ... ani mi się śni" -zrobić nową strofę. Fajne zakończenie. Pozdrawiam.
  19. jak tabun dzikich koni wiatru w grzywach pragnę śmiało ssij moje kolce mdłe niebo nie napoi śmiało jeśli trzeba zwymiotuj słońce gwiazdy jestem twój przeklęty wszechświat
  20. z warkoczem w przerębli czatuję kapryśne to sushi tylko rodzynki rodzynki skąd brać na te frykasy Jak to życie nic nie zaskakuje mors wypłynął chudziaczek co prawda ale za to nafciarz
  21. unikat że też musisz być taka ani złowić uśmiech pochwycić spojrzenie musnąć dłoń nie mówiąc o zamknięciu w objęciach choć z liter jakby próbować nakryć światło zobaczysz ty zobaczysz i ciebie dopadnie nieuniknione ....................................... Subiektywna analiza:- już w drugim wersie ,,unikalna" - pozbawia wiersz rebusu ( przecież był tytuł unikat). ,,przykuć uwagi"- też wydaje mi się zbędne. To tylko sugestia. Wiersz ma klimat - to ,,nieuniknione " na końcu jest fajną puentą i daje rozwiązanie. Pozdrawiam.
  22. wystrzel się w kosmos zwiedzaj Drogę Mleczną ja tam za gwiazdę robić nie myślę spytaj Semiramidę nie musisz sprawdzać czy ogrody wiszą daj odetchnąć choć na parę tęsknot nie pozwól bym ci wiernie umarła
  23. a byłem taki szczęśliwy oddajcie mój ogon moje rogi mój własny piekielny raj te przeklęte sukkuby chichoczą w lustrze jakiś błazen taszczy kamienne tablice mam alergię na puch ............................................. sierpień 2013r Dorota Karin
×
×
  • Dodaj nową pozycję...