Marta_Runge
Użytkownicy-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marta_Runge
-
Julka na pasterce
Marta_Runge odpowiedział(a) na aluna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
:) -
Julka na pasterce
Marta_Runge odpowiedział(a) na aluna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bardzo fajnie ujęłaś fragment "Jezu ja ci mojego misia dam,żebyś nie był już sam" -
No znakomicie aluno!!!!!!!!!!! Bardzo fajna treść!!!!!!!!
-
Haiku Zmrozić rozgrzane(2)
Marta_Runge odpowiedział(a) na Marta_Runge utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
lodowa góra z kopcem owoców lata pachnie przygodą -
Koncert Natury
Marta_Runge odpowiedział(a) na Marta_Runge utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
słychać ciche granie zielonych skrzypeczek kolorowe delikatne unoszą skrzydełka powietrza tańczą z żukiem pracowita królowa przygotowuje szwedzki stół na muzykalny wieczór świat natury tak już jest i będzie? -
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
No chronić ,ale bez przesady mądre dzieci nie połykają kamyczków,a jak chcesz poznać smak to spróbuj
-
srebrne delfiny wyskakują z głębiny i o twarz pac,pac,pac
-
Ślicznie alunko
-
Leniuchowo
Marta_Runge odpowiedział(a) na Marta_Runge utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję bardzo Adriano za czytanie i odniesienie się do tekstu. Odpoczynek jest zamierzonym zabiegiem,ponieważ tak już tęsknię za nim po ciężkim roku pracy. -
Leniuchowo
Marta_Runge odpowiedział(a) na Marta_Runge utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
stęskniona odpoczynku myślami odpływam nad lazur Bałtyku w aksamitnym piasku przewracam się z boku na bok robiąc nic może aż nic błogo wdycham jodowe kropelki słoneczne lasery padają prosto na już brązowe odcienie wypijam fontannę koktajlu smak nadchodzącego odpoczynku -
Błyskoteka
Marta_Runge odpowiedział(a) na Marta_Runge utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziękuję. -
jesteś bardzo wrażliwa pisząc ten wiersz. Pozdrawiam.
-
Błyskoteka
Marta_Runge odpowiedział(a) na Marta_Runge utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
obudził się kolejny lipcowy dzień słońce wychylało się zza trawiastej rosy i nagle...trzask-prask coś poruszyło mną wzbudziło lęk nieboskłon ubrał się w przedziwne gamy granat mieszał fioletem czerń wkradała się w złoto bębnienie i walenie w talerze zapoczątkowało koncert lęku biegnąc po trawie trzymając się szczęścia przeżyłam błyskotekę życia