Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz1k1_

Użytkownicy
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tomasz1k1_

  1. Współczesność jest ślepa i niedorozwinięta na wiele rzeczy. ;)
  2. To mi się podoba! ^^
  3. Wracanie do dawnych wartości - to szkoda? :)
  4. Jedną kursywą a drugą bez, to też jest bez sensu. I też by raziło po oczach (przynajmniej mnie). "Nadmiar zabiegów interpunkcyjnych" - ciekawe pojęcie :D.
  5. Bo to dialog :). Ładniej się ułożył w cudzysłowach. :)
  6. Cieszę się :)
  7. "Napisz mi wiersz najpiękniejszy na świecie". "Napiszę wprost dla Twej wyobraźni, Słowo po słowie, wiosna po lecie, Kocham się w mojej do Ciebie przyjaźni". "Tylko aby tam drzewa sączyły chmury I żeby wiatr nucił, co milczy trawa". "A nie lepiej smutek, krew i pioruny? I biedna dziewczynka z domu porwana?" "Och, przestań się droczyć, wiesz, czego pragnę". "Dobrze, już dobrze... niech staw dzień postrada I niech płyną łabędzi księżycowe żagle..." "Niech zieleń mchu błękitom szum zada!" "To w końcu ja mam pisać czy Ty, powiesz może?" "W obłąkanych tanach krople tęczowych liści I każdy kwiat oddycha głębiej niż morze". "Tam ludzi brak, ludzie tam jeszcze nie przyszli..." "Napisz najpiękniej o tym, jak las zapomniał o sobie I gór smolnych szczyty tuli bez pchlej bojaźni..." "No, ile to razy powtarzać mam Tobie... Że kocham się w mojej do Ciebie przyjaźni..." Zapraszam do mojej twórczości na: https://www.facebook.com/TomaszK90
  8. Oj. :) Muszelki napływają większą falą. W sumie racja. :) Muszle są ociężałe jak szkatułki, ale mogą trochę więcej skrywać - bibelotów. Takie nawoływanie i pragnienie którejś ze stron. I którą wybrać? :) To są te dylematy, które zostają bez odpowiedzi albo odpowiedź jest względem gustu. Chciałbym, aby muszelki i muszle - były jednym słowem. ;)
  9. Te muszelki nie byłyby względem rytmu, tylko względem wyobraźni :) Fantazjowanie proste słowo, ale niesie w sobie toń wszechświatów. ;)
  10. Ukradłem falom muszle kaszmiru, Motylom ukradłem paletę gwaszu, Łzę gwiezdną trzymam w butelce z bursztynu I westchnienia świerku mam na poddaszu. Zabrałem mglisty atrament chmurom, Gruźlicę piasku w rękach przesiewam, Lnianym, przyciasnym śniegu koszulom Nadałem barwę delirium nieba. Słońce omija mnie odtąd plecami, Boi się o drogę swą - nieprzebytą, Śmieszne, bo przecież milenia tu bawi, A nie chce dać światła starym księżycom! Lecz co to by było, gdybym Cię ukradł... I w garncu trzymał z ciemnej kamionki! Wolę jednak tajemny nasz układ... Gdy patrzą w Ciebie zgorzkniałe paciorki...
  11. :)
  12. W truskawkowym raju motyle bronią swego I cały ogród wącha wędrowców zagubionych, I gdy go utraciłem - tęskno mi do niego, Tak tęskno mi do fiołków, cynii rozpalonych I do pawia tęczy, co chadzał po błękicie, Smutno mi bez jego szurających piórek I że każda wiśnia, szmaragdu ogórek Szeptały do mnie słówka, które mam w zeszycie. Nic nie ocalało z rozkwitu serca mego, W którym istnieć miałaś, lecz strach omamił drzewa, Może Cię ktoś zabrał do ruczaju opasłego, Tam, gdzie słowik gwiazdki najpiękniejsze śpiewa... Może wolisz krochmal księżycowej woni? Może pragniesz czegoś, co nikt nie potrafi? A może zwykły ogród dusznością Cię przysłonił, Że tylko nań patrzyłaś na szarej fotografii... Już zgrabiłem liście, które brzmiały rdzawo, Pszczoły nakarmiłem kwiecistą rozterką, Nie martw się dziś o mnie, o to, co się stało, Motyle przegoniłem odrętwiałą ręką, Która, tak naprawdę, miała być pogodna, Trzymać kiść winogron, które stąd zabrałem, I koić parne usta, miąższem słodkim do cna, Które puchem swoich, tak bardzo poznać chciałem...
  13. Dzięki ;)
  14. Kino, płetwal peruki czarny, W korytarzu rytmów brnę maziowatych, Zgrzyt, chips, okular parny, W głąb się zatracam widowisk pstrokatych. W pociągu ponurym koła grzechoczą, Parsknięcia zza okien, bagaż pszczeli, Czuć tu korozję, nerwice się toczą, Z wód tych obłudnych, z wód promieni. I widzę babkę, szal jej obwisły, Maleństwo rzewne, słyszę: "gdzie tato?" A nad głowami dech posuwisty, Krwią stęchłą kłapie - dumny gestapo. Zabiera to dziecię i mówi: "Patrz teraz, Biedulo, babko, ty kurwo nieczysta! Jam syn platyny, wy - istna rudera!" I ciśnie je w okno, gdzie perć porywista. Me oczy urosły, mięśnie mkną watą, Myślę, co zatem, skąd piekło się sączy? I naraz się zdało... że jam jest tym tatą... Film się urywa... film nagle się kończy...
  15. W truskawkowym raju motyle bronią swego I cały ogród wącha wędrowców zagubionych, I gdy go utraciłem - tęskno mi do niego, Tak tęskno mi do fiołków, cynii rozpalonych I do pawia tęczy, co chadzał po błękicie, Smutno mi bez jego szurających piórek I że każda wiśnia, szmaragdu ogórek Szeptały do mnie słówka, które mam w zeszycie. Nic nie ocalało z rozkwitu serca mego, W którym istnieć miałaś, lecz strach omamił drzewa, Może Cię ktoś zabrał do ruczaju opasłego, Tam, gdzie słowik gwiazdki najpiękniejsze śpiewa... Może wolisz krochmal księżycowej woni? Może pragniesz czegoś, co nikt nie potrafi? A może zwykły ogród dusznością Cię przysłonił, Że tylko nań patrzyłaś na szarej fotografii... Już zgrabiłem liście, które brzmiały rdzawo, Pszczoły nakarmiłem kwiecistą rozterką, Nie martw się dziś o mnie, o to, co się stało, Motyle przegoniłem odrętwiałą ręką, Która, tak naprawdę, miała być pogodna, Trzymać kiść winogron, które stąd zabrałem, I koić parne usta, miąższem słodkim do cna, Które puchem swoich, tak bardzo poznać chciałem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...