Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Psycho nauta

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Psycho nauta

  1. Ja. Kreacja. Nim doszedłem na szczyt... Nim się obejrzałem... Stałem się już Bogiem. W lustrze się przejrzałem I nim się obejrzałem, To się zesrałem. Rymikiem brązowym kibel obsmarowałem. I nagle CHUJ! Coś się dzieje! Cóż to za gnój?! ALE JEBIE! To rozkoszny smród spod napleta. Cuchnie, co nie lada. Zjadłbym se kotleta. Ale twarda, stoi, ma szpada. Bóstwo. Kreacja. Ja. Autor: Hedonista uzależniony od substancji stymulująco-depresywno-psychodelicznych
  2. Czymże jest istnienie bez niej? Po co żyć nie mając jej we śnie? Byłem już wszędzie, tylko nie tam... Gdzie ona... Prawdziwa pustka nieskończona. Czy końcem jest ona? Czy ktoś zna jej znamiona? Nieznana jest ona, jak słowa i zdania... jak też odpowiedzi na te pytania. Najmilej jest być, gdzie czas nigdy nie był, gdzie przestrzeń nie miała dla siebie miejsca, gdzie niemożna było wejść, przyjść ani odejść... Zamknięty we chwili. Wije się wieczna wić. Tutaj mnie niema. Tylko pustka, bezduch, nic...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...