Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

makarios_

Użytkownicy
  • Postów

    1 085
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez makarios_

  1. Tak macie błogosławić (...):
    "Oby Jehowa ci błogosławił
    i cię strzegł.
    Oby Jehowa rozjaśnił swe oblicze nad tobą
    i oby darzył cię łaską.
    Oby Jehowa zwrócił ku tobie swe oblicze
    i udzielił ci pokoju"
    . *

    Błogosławieństwem darzeni
    żyli na chwałę Imienia,
    przecież serdecznie karceni,
    zbawienną siłą ramienia.

    Pragnął swój lud błogosławić
    i darzyć go powodzeniem,
    od licznych wrogów wybawić,
    umacniać prawd objawieniem.

    Umieścił na nich swe Imię,
    darząc lojalną miłością...
    Retrospekcję tą czynię,
    z staranną Słowu wiernością.

    Nie inaczej działa dzisiaj
    - Bóg Jehowa - Świętym Ojcem
    - sławić Go więc się nie wzbraniaj
    zgodnie z Chrystusowym wzorcem.

    * Księga Liczb 6:23-27
  2. zasmuconym zgonem

    non omnis moriar - niejeden wierzy
    - darmo ucieka się do pacierzy
    śmierć pokonuje wszystkich na świecie
    zostają po nas zaiste... śmiecie

    Bóg żywi jednak tęskne uczucia
    - pamięta takich którzy do życia
    wciąż podchodzili bardzo poważnie
    mówiąc i czyniąc zawsze rozważnie

    odtworzy wkrótce tych co śpią w grobach
    bo upodobał sobie w osobach
    żywioną miłość - zwłaszcza do Niego
    zbudzi ich ze snu przeto... dlatego

    idź wąską drogą gdy ją znalazłeś
    - niewielu takich - szczęśliwcem jesteś
    jeżeli zemrzesz to z martwych wstaniesz
    i wyzdrowiejesz... i odmłodniejesz...

    spotkasz poetów wielkich pisarzy
    - psalmista radą chętnie obdarzy
    przepięknie będziesz tworzył przez wieki
    - co tylko zechcesz - w imię podzięki
  3. Jeden z tysiąca świadkiem dla Boga
    - nikt nim nie musi być - wolna wola
    - złą jest pobudką przed Ojcem trwoga
    - dobrą jest miłość - z nią Świadków dola.

    Miliardy świadczy o samych sobie
    - jak to wypada? Powszechnie widać
    - przez nich na świecie w obecnej dobie
    wojny terroryzm i... szkoda gadać.

    Jak się kochają... i bliźnich wokół
    - również dziś mawia niejeden szczery.
    Zaiste! Szerzą na świecie pokój,
    czekając lepszej, miłosnej ery.

    Wszędzie są przeto apolityczni
    - rządów czekają z niebios nad ziemią
    - głoszą że blisko... Optymistyczni. *
    Jezusa Króla - Mesjasza cenią.

    Każdy być może Jehowy sługą
    - jednak niewielu znajduje drogę.
    Diabelskie dzieci wokół się tłuką...
    ...tylu pociąga nochalem kokę...!

    Wszystkich Jehowa jednak szanuje
    - dał wolną wolę i... nie pozbawia!
    Żywym zostanie kto adoruje
    szczerze, z miłości, mimo bezprawia...

    ...czemu nie jesteś już wiernym Świadkiem?!
    Synu mój... synu cóżeś uczynił...
    Wzgardziłeś Ojcem - dobra dostatkiem.
    Hardością woli to żeś uczynił...!?

    Wrócił do Ojca syn marnotrawny.
    Wróci niebawem jeden z mych synów...?
    Pojmie, że obrał los niezabawny?!
    Porzuci grono hardych i błaznów?

    Próby przechodzi każdy - na świecie
    są dziś udziałem Świadków Jehowy
    - choć traktowani są niczym śmiecie,
    pragną pozostać wierni tej doby...

    ...jak jest nie będzie nigdy już potem
    - obiecał Wierny Bóg i Prawdziwy
    - nie będą czoła zraszane potem
    i każdy będzie tylko... szczęśliwy.

    * Psalm 37:10

    http://www.poezja.org/wiersz,71,149299.html

    http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=71&pokaz2=142206#1091828

    http://www.poezja.org/wiersz,71,148272.html

  4. "Kiedy jednak ten przybędzie - duch prawdy - wprowadzi was w całą prawdę"
    (Jana 16:13).

    Objawiał Ojca umiejętnie
    uczniów zdolności uwzględniając
    - mówił otwarcie, niepokrętnie
    na prawdy Boże otwierając. *

    Zdolność umysłu dawał szczerym,
    by mogli poznać Prawdziwego.
    Słowo objaśniał wiedzieć skorym,
    nie mówił jenak im wszystkiego. **

    Nie twierdził, że jest niepojęty
    Bóg - trójjedyny tajemniczo.
    Wyraźnie uczył: Ojciec Święty
    ma święte Imię - prawd krynicą. ***

    Kiedy nie mogli znieść wyjawień
    obiecał zesłać ducha prawdy,
    nie szczędził przy tym im zaleceń,
    by znieść zdołali wiele wzgardy. ****

    Duch prawdy przyszedł... i przychodzi
    - wprowadza w prawdę co wyzwala
    - poznanie owej wiarę rodzi,
    ta zaś z nadzieją żyć pozwala. *****


    * Mateusza 11:27
    ** 1 Jana 5:20; Jana 16:12
    *** Jana 17:3, 4, 6-8, 11, 14, 17, 25, 26
    **** Przysłów 1:7; 11:12; 14:2, Jana 3:31-36; 13:20; Mateusza 10:41; 23:34, 35
    ***** Hebrajczyków 10:38
  5. Niebiosa niebios mieszkaniem
    - lśniące klejnoty stwarza,
    docenia oddanie,
    nie cierpi łgarza.

    Sam jest miłością
    - przykazał miłować,
    harmonijnie z mądrością,
    życie szczęśliwe malować.

    Niewidzialne swe przymioty
    jawi pięknie dziełami
    - dodaje ochoty
    cnymi prawdami.

    Wszechświat skończony
    - ogarnia opieką.
    Znane Mu są bozony.
    Dał proroctwa - są pociechą.

    Uświęca swe święte Imię
    spełniając swoją wolę.
    Głowę przed Nim kłonię
    ceniąc swą rolę.

  6. "Jestem oszołomiony, pochyliłem się nadzwyczaj nisko;
    przez cały dzień chodziłem smutny"

    (Psalm 38:6)

    Nastrój ogarnia - lepszy lub gorszy
    - długofalowo dręczy depresja
    - obleśny smutek i chandra - gorszy
    nas wina nawet dołuje racja.

    Samoocena - świadczy bez przerwy
    żeś do niczego - zbędny na świecie.
    Gorycz pozbawia radości, werwy,
    stąd dajesz wiarę diabelskiej tezie...

    Cierpiał te stany: gorliwy Eliasz,
    Hiob - doznał smutku bolejąc w sercu,
    młody Samuel splin poznał, chociaż
    Bóg doń przemawiał w świątyni wnętrzu.

    Psalmista Dawid dręczył się sobą,
    Tesaloniczan duch przygnębiony
    trudami życia, znanymi wdowcom
    - niedopisaniem był przytłoczony.

    Traumy doznane, krzywdy fizyczne,
    a nawet groźby gdy przeraziły
    - rujnują zdrowie emocjonalne.
    Troski w emocje się przekształciły.

    Serc odrętwienie apatię sprawia
    - nic nie smakuje, niewiele cieszy
    - bliski dalekim - z wzruszeń ograbia
    - przytulać kaktus niewielu śpieszy.

    Złość więc ogarnia - ambiwalentnie
    miłości pragnąc i zrozumienia,
    lecz reaguje wrogo, niechętnie,
    choć podświadomie troskę docenia.

    Fobie do głosu przy tym dochodzą
    i depcząc rozum prą ku destrukcji
    - samooceny werdykt wywodzą,
    tworząc projekcję drogą dedukcji.

    Wyraźnych przyczyn wcale nie trzeba
    - by się dołować pozór wystarcza!
    Stale nieszczęścia więc się spodziewa
    i martwi przy tym nie chce lekarza...

    ...paraliżuje lęk i doskwiera,
    oblewa potem, kołata sercem,
    bierze w objęcia jasna cholera
    opanowuje emocji wzorcem...

    ...i niczym w bagnie grzęźniesz w zwątpieniu
    - nikt nie zrozumie - myślisz uparcie
    - cięgle, na siebie, trwasz w oburzeniu
    - broniąc się mówić całkiem otwarcie.

    Nieporozumień ogień doskwiera,
    więc prawdę skrywasz za puste słowa
    - nieznośną presję każdy wywiera
    - odczuwa serce i myśli głowa.

    Pociech nie zechcesz, choć potrzebujesz
    i budujących rozmów się boisz,
    lecz w głębi siebie potem żałujesz...
    ...słonymi łzami serducho poisz. *

    Czyja to wina? Niejeden pyta
    ciężko wzdychając, skutkiem boleści.
    Odpowiedź w Słowie Jehowy skryta:
    przyczyną brak jest... doskonałości.

    Co by nie mówić na wskutek grzechu
    choroby trapią i zaburzenia
    - wskutek uchybień jest nie do śmiechu
    - pojąć utrudnia zło - polisemia. **

    Wspaniałomyślnie Bóg przygotował
    i wkrótce poda ludziom lekarstwo!
    Wierny nie będzie tego żałował,
    że miał nadzieję, przejawiał męstwo. ***

    Póki co blisko jest Bóg Jehowa
    tych, których serce jest zdruzgotane
    - opatrzy rany balsamem Słowa
    rugując myśli złe - zakłamane.

    Prawda: lekarze nie wszystko mogą
    - nieraz pomocy jednak udzielą
    - miast o nich myśleć z obawą, z trwogą,
    pozwól im działać choćby kąpielą. ****

    Znaczenia modlitw, w których westchnienia
    rolę słów pełnią - jakże wymownych
    - przecież roztropny wszak nie przecenia
    - zbędne szukanie słówek ozdobnych...!

    Przerzuć swe brzemię wprost na Jehowę,
    bo ufnych wspiera i podtrzymuje!
    Dyskusje z sobą porzuć jałowe!
    Doświadcz jak bardzo Bóg cię miłuje. *****

    Również przyjaciel chętnie wysłucha
    zwierzeń najskrytszych - gdy się otworzysz
    ulgi doświadczysz - wyrzuć z serducha
    to co w nim skrywasz, skoro mu wierzysz... ******

    * 1 Samuela 1:10 + 1 Królów 19:4 + 1 Tesaloniczan 5:11, 14
    ** Rzymian 5:12; 8:22 + Psalmie 51:5
    *** Objawienie 21:1-8
    **** Kaznodziei 9:11, 12; Łukasza 5:31
    ***** Psalm 34:18; 55:22
    ****** Przysłów 17:17

    W książce opublikowanej przez Amerykańskie Towarzystwo Lekarskie na temat dwubiegunowych zaburzeń emocjonalnych czytamy:
    "W fazie depresyjnej mogą (...) prześladować myśli samobójcze. A w fazie maniakalnej niejednokrotnie zanika zdolność rozsądnej oceny sytuacji i chory [u]nie dostrzega szkodliwości[/u] swoich działań".

    Oczywiste jest, że cierpiący na takie zaburzenie osiąga ww. bieguny co jakiś czas, a w miedzy czasie znajduje się w stanach emocjonalnych pośrednich, przechodząc poprzez normalny stan emocjonalny. Ponieważ emocje, przeżycia, pragnienia, doznania rodzą myśli, więc (raczej w fazach bliskich normalności) daje im wyraz, np. redagując teksty jak poniżej:

    Pogodzić się...
    To tak nieludzko trudne. Całkowita ruina systemu wartości. Odwrócenie wszystkiego do góry nogami. Nagle nic nie jest już takie, jak było. Nic nie jest pewne. Nawet rzeczy najbardziej oczywiste wymykają się z rąk. To jak upadek w wielką, czarną dziurę, początkowo bez dna.

    Pogodzić się...
    To pozwolić odejść. Nie bać się straty. Oddać. Zmaleć. Zubożeć. Na nic już nie liczyć. Nic nie planować. Z wysiłkiem próbować utrzymać się w pionie, z godziny na godzinę.

    Pogodzić się...
    To pęknąć. Jakby trochę umrzeć. Znosić ból nie do wytrzymania. Zachorować z nieszczęścia. Schować się w sobie samym. Strach. Wykończenie rozpaczą. Krzyk z bezradności: Niech ktoś pomoże, bo wszyscy przepadniemy! To powrót do punktu wyjścia. Powrót dosłownie do zera.

    Pogodzić się...
    To nie proces bierny. Ani "poddanie się biegowi zdarzeń". To proces aktywny i świadomy, długotrwały, bardzo bolesny. To wreszcie przyjęcie swojego losu. Bez zastrzeżeń.

    A wtedy...
    powoli, nieśmiało nadchodzi wreszcie wyzwolenie - delikatne i kruche. I kawałek po kawałku rodzi się w nas nowy człowiek. Człowiek czysty, bez zbędnych obciążeń, bez osłony. Człowiek, którego nikt nam już nie odbierze - to pierwszy fragment wieczności.

    A na końcu pojawia się zadziwienie. Uczymy się wdzięczności z tak wielu małych, wspaniałych rzeczy. Uczymy się wdzięczności za tę garstkę ludzi, którzy przez cały ten czas zawsze byli przy nas. Uczymy się korzystać z tego wyjątkowego daru, jakim byłaś dla nas wszystkich.

    Pogodzić się...
    To umieć rozpocząć życie od nowa.


    (Fragment książki pt.: "Listy od Miriam", Lutgard van Heuckelom)


    Niemniej bywa... Oj! Bywa... że rezultat "pogodzeń" jest taki: http://www.poezja.org/wiersz,71,149269.html

  7. Okażcie skruchę i nawróćcie [u]się[/u]
    Dzieje Apostolskie 3:19

    Nie raz żałujesz pomyłki
    - chybienia celu - znamiennie
    myśli - ulotne motylki
    - serce uwodzą niezmiernie.

    Bez sensu zmierzasz do celu
    - powabny miraż zachwyci,
    stanowiąc przeszkody dziełu
    sprawia, że serce kaprysi...

    ...zadręcza się, martwi, wielu
    zestresowanych sprawami
    i odstępują od steru,
    goniąc za mrzonką lub snami!

    Ogromny trapi niepokój
    tkwiących w bujanym fotelu
    - starannie siebie indaguj:
    Czy się najadłem szaleju?!

    Kiwanie się w tę i nazad
    wszak nie przyczynia postępów!
    - walka o wiarę nie hazard.
    Wytrwale stroń od odstępców.

    Miast się zamartwiać daremnie
    co dzień przyniesie następny,
    codziennie martw się stosownie
    robiąc duchowe postępy.

    Wystrzegaj się błędów dawnych.
    Oczyszczaj ciało i ducha.
    Zaniechaj grzechów kryjomych
    by wiecznie żyć jako sługa.
  8. Drżenie przed człowiekiem zastawia sidło
    Przypowieści 29:25

    Wpadł weń i tkwi w nim niejeden,
    przykładowo Poncjusz Piłat
    - strach trzęsie chyba miliardem
    - katechizm go sprawia szariat.

    Wiedział, że Jezus niewinny,
    zatem nie chciał jego krzywdy
    werdykt duchownych był inny,
    umył swe ręce. Doprawdy...

    ...strach przed Cezarem zniewolił
    - nadal zniewala rządzących,
    przeto niejeden pozwolił,
    zabić prawdziwie wierzących.

    Pokora wspólnie z miłością
    względem Ojca prawdziwego,
    uwalnia z sidła, dążnością,
    by mieć uznanie Świętego.

    Obawy, lęki i grozy,
    to nadal sidła szatańskie
    - wszak tracą Królestwo kozy,
    dziedziczą owieczki Pańskie.


    Zestrój bierze pod uwagę m.in.:
    Łukasza 23:15, 21-25
    Jana 19:12
    Mateusza 25:31-46
    Objawienie 21:1-8


    http://www.poezja.org/wiersz,3,148877.html
  9. Tylu czeka z nadzieją
    według modlitwy Pańskiej,
    na obwieszczany w judzkiej
    Rząd - witać chcą z euforią.

    Zanim przyjdzie na ziemię
    i nad nią zapanuje,
    rozgłaszają paremię,
    że: w niebie już króluje!

    Naśladują Jezusa
    wpierw szukając Królestwa
    - niejeden się obrusza
    na składane świadectwa.

    Nie są więksi od Mistrza,
    jak On wciąż traktowani
    - prorocze słowo ziszcza
    na tych co zacofani.

    Stale głoszą nowinę,
    jedną - jedynie dobrą
    - rzucając sieci w głębinę
    dzieło zbawiania poprą.

    Mateusza 6:5-13; 33; Marka 12:17; Łukasza 4:18, 43; 6:45; 8:1; 11:28; 22:28-30; Jana 21:25
    Historyk Herbert G. Wells napisał: "Godne uwagi jest ogromne znaczenie, jakie Jezus nadał głoszonej przez siebie nauce o Królestwie Niebieskim, oraz jej stosunkowo znikoma rola w naukach (...) większości kościołów chrześcijańskich"

    http://www.poezja.org/forum-3,0.html

  10. Porzucają matki własne dzieci,
    opuszczają je także ojcowie,
    bez serca są też wprawni poeci
    - nieczuli jako martwi bogowie. *

    Szczęśliwie jest Bóg Święty - Jehowa
    - przyjmuje, tuli zbłąkane owce
    - piękna Istota, chociaż duchowa
    jawi swą miłość wspierając siewcę. **

    Otwiera rękę sycąc głodnego
    a spragnionemu wody da życia,
    chroni i wspiera zwłaszcza siwego,
    wino wystałe dając do picia. ***

    Przed Jego tronem jest wielka rzesza
    - z wszystkich narodów, ludów, języków
    - wyjdą z ucisku - brzmi Boska teza
    - więcej nie będzie przykrych przytyków.

    Armagedonu ucichnie burza,
    zgliszcza pokryje bujna roślinność
    - obietnic wiele serca porusza,
    kiedy doskwiera szara codzienność. ****

    * Psalm 27:10
    ** Mateusza 6:33; Hebrajczyków 13:5, 6
    *** Psalm 37:28; 91:1-3
    **** Objawienie 7:9, 14; 21:1-8


    http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2012524#h=18:0-20:0
    http://www.poezja.org/wiersz,3,148877.html

  11. Czternaścioro dorastało
    za sanacji, w czasach biedy
    przez nią kilkoro umarło
    nim wybuchło zło, niestety...

    ...wątlutka, niskiego wzrostu
    dziecina dzieci niańczyła
    - maltretowana po prostu
    z biedą tę biedę przeżyła...

    W piętnastym roku jej życia
    ojca wchłonęła mogiła
    - w rozpaczy dostała hyzia
    - jak obłąkana błądziła.

    W rozżaleniu dorastała.
    Osiemnaście mając wiosen,
    na roboty się "dostała"
    - do baora Carl von Rosen.

    Listy słała swojej matce
    - bieda już tak nie trapiła,
    licząc że z nich każdy dotrze,
    wciąż nadziei nie traciła.

    Drobna a przy tym powabna
    - na nieszczęście swoje raczej,
    - w obejściu staranna, sprawna
    - spokoju nie dawał Błażej...

    ...jako ona tam zesłany,
    pociechy szukał w jej łonie,
    stawał się z czasem kochany,
    miłość jednak widział w... sromie.

    Z wyzwolenia radość nikła
    - w tęsknoty repatriacja
    - przed matulą cicho klękła...
    ...zbyt krótka była owacja.

    Bieda doskwierała znowu
    - u krewnych dzieci niańczyła,
    najadła się przy tym bobu
    - gwałcona przez nich też była.

    Skrzywiona psychika jednak
    płatała figle - znienacka
    o zmroku dopadł ją junak
    i... doczekała się dziecka.

    Panna z dzieckiem - wszak bękartem
    - nie ma w rodzinie już miejsca!

    Spory daremne z bigotem...
    - pragnęła być matką brzdąca.

    Ostracyzm wiejski doskwierał,
    zatem do miasta uciekła,
    zatrudnił jakiś liberał
    - ciężko tyrała, zalękła.

    Niemowlę sąsiadka stara
    niańczyła pod nieobecność
    - krewni trzymali się z dala
    - kazała im katolickość.

    Sutenera zgniła, mroczna,
    schron dawała byle jaki,
    ale była Bogu wdzięczna
    - nie trapiły ją już blagi.

    Socjalizm był bardziej ludzki,
    niż społeczność katolicka
    - wreszcie jedli z mlekiem kluski,
    mieli własne legowiska...

    ...także żłobek i przedszkole
    na czas pracy miał maluszek,
    towarzystwo w nim wesołe.
    Babci jednak nie znał wnuczek.

    Pracoholizm opanował
    zatroskaną o los dziecka.
    Niejeden ją adorował,
    gdy mu stała sprawa męska.

    Molestowana namolnie
    ulegała choć nie chciała
    - postępowała powolnie
    użyczając księżom ciała.

    Za przyjemność obcowania,
    dostawała prania wiele
    - tyłek do pocałowania.
    Poczynali sobie śmiele.

    Dorastając syn pojmował,
    katolickość służąc do mszy,
    więc umizgów nie przyjmował,
    stając się księżulkom "gorszy".

    Jurność klechów znał zbyt dobrze,
    - matki powiernikiem bywał:
    ...tylko stara im się oprze!
    Młode stary byk pokrywał!
    .

    Gdy synalek dom opuścił,
    katolicyzm też - obmierzły
    - swojej matki nie porzucił,
    chociaż różne snuł domysły.

    Wiek i wsparcie uwolniły
    kobiecinę spracowaną.
    Więcej już jej nie doiły
    klechy. Nadal starą panną.

    Retrospekcja ta dowodzi
    komu katolicyzm służy.
    Nadal pasterz owce zwodzi,
    nabierając przy tym... tuszy.

  12. http://www.poezja.org/wiersz,1,149234.html

    W dniu 07.12.2014 r. o 14:50 po raz pierwszy zauważyłem, że administrator (lub jego moderatorzy) po raz kolejny bezpodstawnie ograniczyli moją wolność słowa, wyrażanego również w tym serwisie. Oto komunikat, który ukazuje się ilekroć usiłuję zamieścić w serwisie www.poezja.org mniej czxy bardziej artystyczną wypowiedź:

    [color=red]Zostal nalozony ban na to konto.

    Ban wygasa za 36693 sekund.

    Wiadomosc od moderatora: to portal poetycki, a nie teologiczny

  13. @Kolos94
    Pierwszą część zdania rozumiem, druga bazuje na fałszywym założeniu, że tak być miało.. To po prostu moja reminiscencja, wywołana Twoim utworem. Ponieważ zdaje się nie pasować, więc... zabieram ją z tego miejsca. :)
    Jest dostępna tutaj: http://www.poezja.org/wiersz,60,149237.html

  14. Zdążać dokładnie jego śladami
    - oto zadanie jest dla chrześcijan,
    przez Niego tacy przecież kochani
    - zapewnia pięknie list do Galacjan.

    Najwybitniejszym Jehowy sługą
    jest nadal Jezus - drugi po Bogu.
    Idź w Jego ślady zgodnie z nauką
    - przejawiaj miłość na każdym kroku.

    Przydawał Ojcu chwały - nie sobie.
    Uświęcał Imię - zaiste święte.
    Zawsze uległy był swojej Głowie.
    Świadectwo o tym składać wciąż będę.


    Zestrój bierze pod uwagę m.in.:
    1 Piotra 2:21
    Psalm 71:15; 145:2
    1 Tymoteusza 5:8


    http://www.poezja.org/wiersz,3,148877.html
  15. @Sonia_Sucharska

    Nie jestem pewien czy zdajesz sobie sprawę, Soniu, co wyraziłaś w reakcji na tobie właściwy odbiór mojego zestroju, w szczególności kończąc swą wypowiedź tylko do mnie (?) kierowaną, słowem amen (http://pl.wikipedia.org/wiki/Amen; http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200000227).

    Cieszy mnie Soniu, że zacność dostrzegłaś. Jak Ty brzydzę się świadomą, wręcz perfidną hipokryzją, zarazem przyznając, że bezwiednie lub w jakichś przerastających mnie sytuacjach w nią popadam, niczym w bagno. Przyznaję to nie chcąc czynić z Boga kłamcę - 1 list Jana 1:8 - 2:6. Idąc za tą nauką staram się nie być hipokrytą, ale gdy mimo tego nim się okazuję, to... ufam, że mój Orędownik wspaniałomyślnie działa również dla mojego dobra. W tym kontekście jeśli postponuję postponujących, mam na uwadze krzywdę, jaka się dzieje szlachetnym - vide zestrój. Nie przeczę, że każdy ma własne.. cokolwiek, również doświadczenia i stosownie do tego tworzy, co tworzy, w ramach tzw. wolności słowa, nierzadko jednak przekraczając jej granice, m.in. po to, by ekspresyjnie postponować szlachetnych. Nie wszystko jest na poziomie światowym - cokolwiek to oznacza i zwłaszcza ja z tego nie robię kwestii. Niemniej zważ, proszę, że ktokolwiek wyznaje własne wartości, na własne życzenie ujawnia swoją wartość Sędziemu całej ziemi i... innym, niejako dopraszając się o ocenne potraktowanie. I tak, jeśli ktoś wierzy w istnienie Szatana, dobrze czyni, natomiast źle postępuje, gdy stawia go ponad Prawdziwego Boga (Ew. wg Jana 17:3), czcząc go i słuchając oraz namiętnie go kochając. Ma prawo o tym pisać, a konsekwencją takiego pisania będzie to, że będzie nie tylko przez Prawdziwego Boga postponowanym, czy mu się to podoba, czy nie... Zdaje się, ze z tym się zgodziłaś (masz prawo to krytykować). Niestety, a właściwie stety - nie istnieje żaden edykt, przepis, zasada wyłączająca dziedzinę artystyczną z tego, a idea wolności sztuki wręcz domaga się, aby nie czynić z gówna działa artystycznego... Przepraszam za dosadność. I niech tak pozostanie...


×
×
  • Dodaj nową pozycję...