Szum w głowie niesłychany,
ciągle chodzisz zamyślona.
W sercu Twym spore rany,
przeszłość Twa zamglona.
Metafizyczny śmietnik -
tak to w życiu bywa.
Kolejna wiosna mija,
lecz chwil nie umila.
Nie radzisz sobie,
jak pomóc Tobie?
Piękno w prostocie emanuje.
Czar w oku rozbłyska.
Może kogoś oczaruje,
za dnia, w nocy i z bliska.
Uroku więcej niż w budyniu masie.
Wyjątkowa jesteś w całej swej klasie.
Lecz czy docenisz to?
Czy uwierzysz z czasem?
Czy w końcu uśmiech zawita?
Nie długo pojawi się chłopiec,
i cała jego świta.