Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dana_Podlewska

Użytkownicy
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dana_Podlewska

  1. Jak to genialnie jest wymyślone, że aby powstał nowy człowiek to człowiek i człowiek musi tak blisko w namiętnym przepleść się uścisku. Jak to cudownie, że płci są różne, że mają odmienne tak charaktery i mogą poznawać się całe życie, uwodzić się, droczyć, do siebie tęsknić. Jak to wspaniale, gdy ta tęsknota wprowadza w miłości, czułości wrota, gdy jest zwieńczona bliskością namiętną, oddaniem, troską, wiernością niezmienną. Lubię tę bliskość, gdy nikt nas nie widzi, gdy można się siebie zupełnie nie wstydzić, gdy ciało z ciałem... gdy Ty i ja... czuła, namiętna, genialna gra.
  2. Idąc za teorią sceptyków wczoraj może być snem, jutro fanaberią umysłu, a teraz - halucynacją. Otaczająca rzeczywistość też może być halucynacją. Czegoś jednak trzeba się trzymać, więc... Trzymam się Kartezjusza - Myślę, więc jestem, a skoro ja jestem to i jakaś rzeczywistość, która mnie stworzyła. Trzeba zaufać, że nie bez celu ;)
  3. a jeśli jutra nie ma? a jeśli się nie przydarzy? jeżeli jutro zniknie to o czym dzisiaj marzysz? jutra może nie być nikt nie powiedział, że będzie więc chwytam szybko co kocham w swe niecierpliwe ręce jeżeli jutra nie ma dla mnie, dla moich dążeń to chcę dziś duszy kawałek posadzić w glebie żyznej
  4. Coś o miłości? To pani świata. Duszami ludzi od wieków włada Sensem istnienia, albo rozpaczą Wypełnia ludzkie życie tułacze Choć wszystko tym samym rytmem się toczy Ona odmienia co widzą oczy Ona odmienia co mózg odbiera Przyczyną szczęścia jest i cierpienia To ona łączy, rodziny tworzy Bez niej wyginąłby ludzki gatunek I próżno byś czekał na ratunek. Że bywa okrutna? Że nie przychodzi wtedy, gdy pragniesz Gdy o nią prosisz? Że czasem ludziom takim się zdarza Którzy z innymi już na ołtarzach? Że bywa czasem bez wzajemności Że czasem się kończy, a czasem nie chce Chociaż trafiła niechciana w serce? Że czasem tęsknotą jest niespełnioną? Ktoś mądry kiedyś napisał gdzieś - Miłość to jest jedyna rzecz Którą sam w sobie rodzi człowiek Przez podobieństwo swoje z Bogiem I to jest najważniejsza rzecz Której Twój Stwórca od Ciebie chce Miłość to nie jest coś co przychodzi Ale co własną swą duszą rodzisz
  5. Ale znowu masz humory No jak mamę kocham Myślisz, że przez twoje fochy Znowu będę szlochać? Myślisz, że twa mina sroga Mnie znowu wystraszy? Nie ma mowy Nie tym razem Nie dam ci tej satysfakcji Możesz język mi pokazać Nie dać czego pragnę A ja sama sobie wezmę Ramionami cię przygarnę Znam ja twoje zmienne stany I zmienne nastroje Za to co masz w sobie dobre Kocham ciebie Życie moje Więc już ciebie się nie boję
  6. Szczera prawda. Powinno być. Powinno. Tylko często zdarza mi się jednak, że jest rodzaju męskiego. :) Co ja poradzę? :))
  7. promieniem słońca cię namaluję na myśli płaszczyźnie przejrzystej tu narysuję łzy rannej rosy a tam lukrowany listek bluszczem babiego lata przeplotę marzenia z biegnącą chwilą i cię pochwycę natchnienie ulotne które się gdzieś zgubiłeś kiedy już będę miała twój portret to będę już wiedziała kogo mam szukać gdy pustka i smutek tam gdzie jest miejsce twoje
  8. Nie ma w życiu bezsensownych zdarzeń Cokolwiek Cię spotyka coś ze sobą niesie Kiedyś zdumiony obejrzysz się za siebie I powiesz Bez tych trudnych chwil Nie byłbym tym kim jestem Ci ludzie, upadki, wzruszenia Jak kwasu krople wydobyły mnie z siebie Trudne są dni przez łzy Lecz wiem już to na pewno One tam rodzą blask Gdzie wcześniej było ciemno
  9. zmruż oczy i cicho przylecę ciepłym wiatrem aby cię otulić ramionami marzeń zapach swoich włosów wplotę w wiatr i uśmiech gwiezdny pył rozsypię na twe sny ukryte twą poduszką będę twoim prześcieradłem twą kołderką nawet jeżeli zapragniesz rozkołyszę nas cicho nikt nas nie usłyszy nikt nam dziś nie zmąci naszej w sobie ciszy nie potrzebne dziś szepty nie potrzebne słowa będziesz moim królem ja twoja królowa teraz zamknij oczy poczuj moje ciało a ja swoim powiem że mi ciebie mało
  10. Tchnieniem wiatru, chłodem poranka narysowałam dla ciebie W jej wzroku płoną gwiazdy skrzące jak na pogodnym niebie Z zapachu lasu jej suknię utkałam promieniem słońca zaplotłam włosy Naszyjnik z muszli szumiących wytchnieniem na piersiach nagich nosi Bosymi stopami tańczy w obłokach skrzydłami odgania lęki Jest mała taka ma kroplę mej duszy ochroń ją w swoich rękach
  11. Bardzo to mądre i oczywiste, ale jeśli chodzi o mnie to jeżeli miałabym coś przedawkować to wybrałabym Miłość. :) Taka głupia, babska natura ;) Jednakże - fajnie wyrażona myśl :)
  12. A gdyby tak zrobić striptiz umysłu zdjąć z siebie wszystkie cudze teorie rozebrać się z więzów kultury, tradycji zrzucić balast minionych doświadczeń porzucić wszystko w co świat mnie ubrał ucząc jak czuć, jak słuchać, jak patrzeć? Gdyby tak zrzucić do końca co obce to na dnie będę ja czy nie będę? Archetyp człowieka tam znajdę?
  13. mój anioł stróż objął mnie skrzydłem i szepnął mi ciszę chodź powiem ci na ucho co słyszę moich dzieci oczy światem zadziwione nieba błękit jezioro gwiazdami uśpione obłoki słońcem uśmiechnięte liści taniec na wietrze górskie czyste powietrze i Ty Który jesteś cii ... szeptem
  14. Fajnie, lekko. Lubię :)
  15. Wywołuje uśmiech :) Podoba mi się :)
  16. Słowem portret namalować migoczącej, cichej nocy która splata ciało z ciałem szepcze gwiazdom o rozkoszy da się Słowem zamknąć ból i gorycz i bezsilność która krzyczy w ego czyniąc rany krwawe ciernie cisnąć w skronie duszy można Słowem wyrwać mądrość życiu sens wyłowić z dna chaosu poprowadzić myśl przez tunel który ślepy był dla oczu trudno Słowem pokój i nadzieję jak żołędzie posiać w koło które kiełki wnet wypuszczą konarami świat oplotą ...
  17. Jak miło zobaczyć znajomy... cień :) Od razu poczułam się tu mniej samotna. Dzięki za powitanie :)
  18. puk, puk... emocji stos goryczy szmer ... kim jesteś? ... puk, puk... kawałek duszy kilka słów ... kim jesteś? ... puk, puk... zamknięty w wersy duszy szept ból i tęsknoty lęk i gniew Ktoś ty? ... puk, puk ... puk, puk ... zapach myśli serca szelest przebłyski pragnień życia tchnienie wrażenia muśnięte kolorami myśli chwycone opuszkami goryczy szmer cisza ... puk, puk... ... jesteś? ... puk, puk... ...
  19. Otula się świat śnieżną kołdrą skrzypią sprężyny jestestwa drżą lekko smukłe topole okryte śnieżną haleczką Potężne w konarach orzechy i dęby łakomie się w nie wpatrują prężą gałęzie, w górę się ciągną swoje walory prezentują Brzózki figlarne śmieją się cicho i wzrok spuszczają nieśmiało szron strzepują z nagości swej psotnie wróblami się zasłaniają Już klon i kasztan wczepiły mocno korzenie w ziemię uśpioną aż skrzypi ziemia, skry tańczą na śniegu balladę o drzewach grudniową
  20. Kto wie więcej o zmienności kobiet niż sama kobieta? Prawda? :) Pozdrawiam :)
  21. Romantyczny Wariat :) Nawet piórka mi się uśmiechnęły :)
  22. Egzystencja wolno człapie czegoś szuka, czegoś pragnie na najwyższe szczyty włazi i w najgłębsze wchodzi jamy w wodospadach się zanurza stopy, ręce do krwi rani brnie przez ciernie i pustynie i z tęsknoty wprost usycha a gdy spytasz czego szuka to odpowie - Szukam życia - Egzystencjo moja miła usiądź sobie tu przy drodze wsłuchaj się w te świerszcze w trawie w szept strumieni, w wiatru mowę popatrz na te mrówki w kopcu jak misternie się zwijają na biedronki i na chrząszcze jak się życiem upajają raz zapytaj się kamienia o korzenie bytu jego o niedzielę spytaj słońce wiedząc, że to jego środa albo o nic się nie pytaj tylko otwórz swe ramiona pochwyć wzrokiem, słuchem, duszą życie zanim się dokona
  23. No jak pan może proszę pana o takie rzeczy mnie posądzać Że niebanalna jestem? - Proszę! Ja cała jestem z banalności Ja tak banalnie się ubieram Że bluzka, dżinsy. Pan popatrzy I nie mam żadnych tatuaży I mój makijaż bardzo skromny Ja kocham góry, wiatr we włosach Śpiew ptaków latem, szept jesieni Ja tak banalnie życie kocham I śpiew i taniec, zieleń ziemi Mnie tak banalnie łzy się toczą Czy to ze smutku, czy z radości Niech pan się lepiej zastanowi Ja cała jestem z banalności.
  24. Niedobra dlaczego swój kielich zamykasz gdy tak delikatnie twych płatków dotykam? Bo ja bym chciała byś został tu chwilę Odlecisz, gdy dotkniesz. Jesteś motylem Ale czy nie chcesz bym w kielich twój wniknął? Nie chcesz, abyśmy się zlali w symbiozie jak to pisane od wieków przyrodzie? Chcę byś skrzydłami mnie smagał czule abyś mnie bawił i został tu dłużej Ja skrzydełkami twe płatki popieszczę i drżenie wzbudzę i rosy troszeczkę Zobaczysz jak pięknie jest być z motylem Otwórz swój kielich, bądź dla mnie miła Róża swe płatki rozchyliła i motyl zszedł lekko do kielicha Drżą róży płatki i rosa spływa Zaraz odleciał motyl w nieznane a róża patrzy i wzdycha za nim.
  25. Ot i mamy pryzmat w kropli wody. :) Lubię :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...