Królewny Śnieżka, Ścieżka i Kreska zebrały się pewnego
wieczoru zimowego by uradzić nad kwestią
niepierzastej wagi. Z pieca buchało bo już się ściemniało
i niebo czerniało od burzliwych intryg najeźdźców.
Nad czym tak gwarzą, jęczą i trapią te wysokich lotów damy?
Bo kapeć cisnący i lampa kopcący zadymiła okna, alkowy i głowy.
Acz najbardziej palący jest problem ten rwący, ta Bestia co zakuła
w okowy.