Nic już nie zostało...
Tylko dusza aktora,
tkwi w martwym ciele,
zbrudzonym,
nadpalonym,
zniszczonym
- w marionetce.
Zgliszcza kłują w oczy.
Żar zalewają łzy.
Zwiądł ostatni kwiat.
Niebo opuściło kurtyny.
Teatr skończony.
Patrzysz z góry…
Chcesz wrócić.
Lecz jesteś już bezużyteczny.
Jesteś jak marionetka
- duszą w martwym ciele.