dzieciom dedykuję
kiedyś dzieciakowi kosmos się przyśnił
gdy dorósł kosmiczną rakietę obmyślił
i na cel pozaziemskiej podróży
wziął kosmos duży
do rakiety Łajkę wsadził
w przestrzeń wysadził
lot psina przeżyła
po świecie fama krążyła
że Łajka żyje
jedzenia ma po szyję
a na ziemię nie wraca
bo się nie opłaca
naukowcy głowy nie stracili
Gagarina w gwiazdy wystrzelili
pilot odbył lot niesamowity
przeprowadził pomiary elementów orbity
dzięki temu odkryciu Neil Armstrong
znalazł się na księżycu
potem pierwsza w świecie kobieta
w kosmos poleciała Walentyna
Tierieszkowa się nazywała
na tym historia kosmicznych lotów nie gaśnie
roznieca ją Mirosław Hermaszewski właśnie
Polak z krwi i kości z załogą
kilka dni w przestworzach gości
gdy na ziemi ląduje
człek się dowiaduje
że kosmos to meta nowych
podróży urlopowych!
tam odpoczną ludzkie kości
wprawione w stan nieważkości
oczy widok kraterów zaskoczy
czasem wystarczy marzeniami
zmysły odbezpieczać
by własną stopą
wszechświat
zaznaczać
witaj Haniu:)
kolejny dobry wiersz
pokazuje zmaganie się z niecodzienną
codziennością "by obudzić razem
na poranną filiżankę" - ładne:)
z + pozdrawiam:)
to nie przekora
to prawo do indywidualnej oceny:)
jak pan myśli, kogo krzywdzi pan tym komentarzem?
panie Andrzeju proszę oceniać wiersze
nie mnie
i to pod czyimś tekstem -
to nie fair:)
Autora przepraszam
i jeszcze raz pozdrawiam:)
nie zawsze świat jest
usłany różami pokazuje
to również Pana wiersz
nie łatwo przelać
stany uczuciowe na papier
w moim odczuciu Panu się to udało
życzę powodzenia i do poczytania:)