Łza, tylko jedna łza, z twego policzka spływa.
Powoli nie spiesząc się, garść twych emocji zmywa.
Patrząc na tą scenę smutną, palcem łzę ocieram.
Dotykając jedwabnej skóry, w wspomnienia powracam.
Nie płacz, nie płacz. O piękna tym sprawiasz ból przeraźliwy,
Choć, ja Cię teraz przytulę jak człowiek dobrotliwy.
Otulę ciepłym słonecznym płaszczem, którym jestem ja, sam.
Mroźna księżycowa kraina ukradła radość, pójdę tam.
Gestem osuszę łzy, a śmiechem zgaszę złość.
Nie musisz już płakać kochana, nie musisz, już dość!
Wiele łez popłynęło, za długo się zamartwiałaś.
Ciemnymi nocami w poduszkę uczucia lałaś.
Ale koniec, twoje smutki już dawno przeminęły,
Wszystkie złe odczucia, mary męczące prysnęły!
Teraz ciesz się i wesel to, co Ci powiem zapamiętaj:
Przelewaj łzy w radości, nie smutku, w tym trwaj