Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna Mielcarska

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna Mielcarska

  1. Wzmianka o polakach jest stąd, że to w końcu wiersz o Janie Pawle II...;)
  2. O czym śnisz w pierwszej godzinie dnia Kiedy na wschodzie już się wznosi różowa kurtyna Zapowiedź spektaklu? Czy gonisz motyle na łąkach dzieciństwa Czy w bohaterskim akcie samotnie szturmujesz Bezczelnie szczerzący kły Batalion wiatraków? Może skrzydła kleisz z ptasich piór i wosku I bijesz rękoma ku słońcu by jak najszybciej zanurzyć się W ekstazie spadania? Mój miły ludzie mówią różne dziwne rzeczy Gdy rozum śpi budzą się upiory i już nie wypierzesz ubrań zabrudzonych krwią A może gdy rozum się budzi upiory uciekają w popłochu Skamląc ze strachu? Śpij, mój miły, ja będę czuwać u steru Ze wzrokiem wlepionym w horyzont w poszukiwaniu pierwszych oznak sztormu Na samym środku bezsennego morza słów Szalup niestety brak Mamy motyla w słoiku i wietrzny kieł wiatraka Amulet na sznurku
  3. Czułam na twarzy dotyk Twoich mokrych palców Gdy szłam połoniną skostniałą od wiatru Widziałam Twój radosny taniec światła Tańczony w kominku podczas deszczowej nocy Rozpoznałam iskry Twoich oczu, śmiejąc się do głupców Powiedzieli mi, że to wielkie kule płonącego gazu Słuchałam litanii błękitnych dzwonków W dziękczynnie szklanym śpiewie wodospadów O świcie smakowałam Twój srebrny rosą oddech Senną woń ziół i ciężkich słońcem malin Widziałam Twoją twarz w przestrzennych lustrach jezior Między jednym a drugim westchnieniem szarej fali Tonęłam w chmurnych dłoniach, kuląc się do snu Przy kołysance grzmotu i bajkach błyskawic Głaskałam białe pióra, cicha gołębico Pisałam Twoje imię na wodzie- źdźbłem trawy
  4. Jakiś odzew?:) Będę wdzięczna za opinie.
  5. Proszę, zmień mój każdy dzień w wysoką górę By był piękny- jak porosłe trawą hale By jak skalny szczyt był trudny do zdobycia Bym przez ostre turnie- depcząc stopą chmury Serce swoje poił górskich modlitw żarem Bym w jeziorach cichych znalazł Twe odbicie Proszę- tak jak coraz bliżej słońca wiedzie szlak Tak niech każdy dzień do Ciebie mnie prowadzi Krzyż i dziecka śmiech mi będą drogowskazem Sługa Twój pokorny tu zostawił znak Największy wśród Polaków chodził gór się radzić W wietrze słyszał imię Twe za każdym razem Panie! Pozwól zbliżyć się do nieba choć o krok W polskich górach- gdzie ścieżki świętego wydeptane Gdzie jeszcze każdy świerk pamięta jego twarz Panie! Chociaż słońce za horyzont zajdzie, w duszy mrok Pozwól znaleźć w sercach drogi znane Przecież Ty w Swych dłoniach nasze życie masz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...