Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Irracja Rozyca

Użytkownicy
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Irracja Rozyca

  1. ... dildo ma tylko jedna wadę... brak mu 36,6 stopni C (czułości)...
  2. ... "burdelu" to zbyt prozaicznie by brzmiało...
  3. "… każdy człowiek ma dwie pary oczy… a tak mało ludzi korzysta z obu…" ... poda się mi...
  4. ... wypada tylko dwa teksty przytoczyć - nie moje zresztą - znane od lat, a jakże aktualne... ... "nie da Ci ojciec, nie da Ci matka, tego co da Ci starsza sąsiadka"... "Nic w naturze nie ginie, są na to dowody nowe. Zlikwidowali "domy publiczne" - zrobili "wczasowe" ... miłego dnia życzę... ;-)
  5. ... w starszych wierzeniach judaistycznych Sama'el ("anioł śmierci" - który podobno kusił Ewę), jest władcą "siódmego nieba"... może i dlatego, pewne "przeżycie" - określa się, czasami, mianem "małej śmierci"... ... pozdrawiam...
  6. ... aż mi się skojarzyło z myślą którą niedawno napisałem... sorry, I'm a man, więc forma będzie odwrotna do tej z wiersza... "… mogła być „boginią jego życia”… wybrała los „igrzyskowego łupu”… … zapomniała, że nawet najcenniejsze trofeum… to tylko trofeum… " ... pozdrawiam... :-)
  7. ... nowy jestem, i pewnie zaraz wroga sobie narobię... lecz czy to miejsce na autoreklamę?... jeden taki portal już znam... i dlatego zaryzykowałem pojawienie się tutaj...
  8. ... Duża izba, po trochu jadalnia, po trochu kuchnia. Z niedużym kominkiem na centralnej ścianie... W kominku, to płonie, to znów tylko tli się płomień. To płomień życia... kiedyś zgaśnie. Nad nim wisi mały sagan z wolna gotującą się strawą. Wszyscy mogą się z niego nasycić, nikomu nie zabraniam. Zresztą i tak nie jestem w stanie. Stale ktoś do kominka podchodzi. Często po to by się tylko ogrzać. Czasami by podsycić ogień. Niektórzy sięgają do sagana.To coś do niego wrzucą, to znów nabiorą do swego kubka czy miski by się posilić... ... Po lewo szeroko otwarte drzwi. Wiecznie się tam kręcą jacyś ludzie.Wchodzą i wychodzą, przewijają się stale, tam i z powrotem. Wielu z nich tylko raz tutaj zagląda. Niektórzy wracają co jakiś czas. Zdarzają się i tacy co wejdą na dłużej, zatrzymają się, przysiądą na jakąś chwilkę. To znajomi z otoczenia - z pracy, parku. Wieczni tułacze i podróżnicy. To również sąsiedzi - z kamienicy lub dzielnicy. Nieraz i dalszej, z innych miejscowości i krajów. Większość weszła z ciekawości lub z przypadku. Lecz niektórzy z potrzeby ogrzania i posilenia się... ... Po prawo długi stół. Pełno na nim kubków i misek. Przy większości siedzą ludzie. Starsi lub młodsi, uśmiechnięci lub czymś zmartwieni. Jedni rozmawiają ze sobą, śmieją się. Inni o coś spierają się, niekiedy boczą na siebie. To przyjaciele, bliżsi i dalsi. Część z nich należy do rodziny, tej dalszej. Niektóre naczynia są nieużywane, zakurzone. Czekają na tych, którzy udali się w jakąś podróż. Kilka naczyń jest odwrócona dnem do góry. Ich właściciele już nie wrócą. To pamiątki po tych którym już nie dane jest wrócić. Nawet jeżeli chcieli kiedyś to uczynić... ... Na środku stoi mniejszy stół. Przy nim posilają się dzieci i starsi. To najbliższa rodzina. Rodzice którzy kiedyś mnie karmili, a teraz karmią się u mnie. I Ci których ja karmię, nim sami zaczną mnie karmić. Tutaj również stoją zakurzone naczynia. Stoją też i takie z dnem zwróconym do góry. Na tym też stole stoi jedna miska i jeden kubek. To moje naczynia. Nikt z nich nie ma prawa jadać. Nikt, oprócz tej jednej, jedynej osoby. Bardzo bliskiej i cennej osoby. Tej która, wraz ze mną, gotuje strawę w saganie wiszącym w kominku... ... Spytasz się gdzie tutaj moja miłość... Ano jest... To ten kominek i ten mały sagan... Kominek który ogrzewa wszystkich chętnych. I ten sagan z którego każdy może się posilić... Wszyscy, obecni kiedyś, i obecni teraz... I Ci którzy pojawią się w przyszłości... ... I będzie tam tak długo aż ogień życia nie zgaśnie... Aż nie zdmuchnie go jakiś powiew... lub nie wygaśnie samoistnie... Tak jak zaplanował to los i "stwórca"...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...