Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Henryk_Jakowiec

Użytkownicy
  • Postów

    10 570
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Odpowiedzi opublikowane przez Henryk_Jakowiec

  1. Poszła wieść po wiosce taka

    chłop jednego ma mieć ptaka

    oczywiście i dwa jajka

    i tu się zaczyna bajka.

     

    Pewien bajarz rymokleta

    w tle jak zwykle jest kobieta

    bo to wena go natchnęła

    gdy do ucha tak szepnęła.

     

    Mój kochany, mój jedyny

    ja na wskroś znam twe wyczyny

    stałość, upór, poświęcenie

    te na erotycznej scenie.

     

    Po tej wieści com słyszała

    znając mapę twego ciała

    wezmę sprawę w swoje ręce

    paluszkami wnet pokręcę.

     

    Wiesz, że mam bogatą wiedzę

    to i jajka ci wysiedzę

    jeśli tylko masz ochotę

    i wiedz, że ci ich nie zgniotę.

     

    Bajarz myślał małą chwilę

    potem rzekł do weny mile

    czyń, co trzeba ja odsapnę

    zaraz na kanapę klapnę.

  2. Już od dziecka, wiek przedszkolny

    byłem do wszystkiego zdolny,

    śmiały się wychowawczynie

    z tego, co niezręcznie czynię.

     

    Ja żądałem na poważnie

    żeby mieć w przedszkolu łaźnię

    choćby tylko trzy kabiny

    gdzie podglądałbym dziewczyny.

     

    Dosyć często mnie karano

    za to, że niekiedy rano

    jeść nie chciałem mlecznej zupki

    prosząc w zamian choćby chrupki.

     

    Opuściłem świat wesoły

    bo nastąpił okres szkoły,

    którą bardzo polubiłem

    w niej a jakże też psociłem.

     

    W wojsku było nienajgorzej

    bowiem mogłem w każdej porze

    kapralowi patrząc w oczy

    mówić, że mi nie podskoczy.

     

    Tych, co byli wyżsi rangą

    potrafiłem jedną fangą

    doprowadzić do porządku

    lecz nie ciągnę tego wątku.

     

    Przyszła rezerwa a z nią dziewczyna

    i nowe życie się rozpoczyna

    idylla była, lecz krótkotrwała

    żona mnie szybko zdominowała.

     

    Tak to skończyła się ma swawola

    myślami wracam, więc do przedszkola

    chciałbym to wszystko zacząć od nowa

    ale na straży stoi teściowa.

  3. Poszedłem sobie wczoraj

    a nastrój był świąteczny

    na pochód Niepodległej

    a ze mną brat cioteczny.

     

    W pochodzie szliśmy równo

    jak w wojsku krok do kroku

    kiedy to w pewnym miejscu

    dołączył on z doskoku.

     

    Klimat był uroczysty

    a kuzyn zza pazuchy

    pokazał nam Walewską

    i do niej litr siwuchy.

     

    Przyśpieszyliśmy kroku

    bo w marszu nie wypada

    spożywać alkoholu

    taka to jest zasada.

     

    Na Błoniach, co innego

    tam marsz był zakończony

    siedliśmy wprost na ziemi

    bo każdy był spragniony.

     

    Piliśmy wszyscy a gwinta

    rzekłbym jak trzech trębaczy

    wytrąbiliśmy wszystko

    z radości nie z rozpaczy.

     

    Ktoś rzucił takie hasło

    idziemy piwa szukać

    świętując Niepodległą

    kuflami się postukać.

  4. Nie wszystko jest przejrzyste

    nie wszystko pachnie różą

    podszepty niecne diabła

    prawidła dobra burzą.

     

    Ścierają się koncepcje

    zakazy, priorytety

    wbijamy sobie szpile

    a nawet i sztylety.

     

    Zachłanność nie ma ceny

    lecz żądze i pogardę

    szarżując ku profitach

    wystawia awangardę.

     

    Ta zaś osłania boki

    w ruch idą łokcie, pięści

    pozbywa się przeciwnych

    w całości lub po części.

     

    Mnie także zatrzymano

    koneksji nie posiadam

    i do oręża nie lgnę

    jedynie słowem władam.

     

    To jednak jest za mało

    by się wydostać z tłumu

    a głos mój, choć donośny

    zaginął pośród szumu.

     

  5. Temat jesienny z nosem na kwintę

    bo deszcz zacina, mokre chodniki

    i ogłaszają dla moich wierszy

    totalny bojkot wstrętne chochliki.

     

    Nie mam mulety toreadora

    i nie podejmę walki z bykami

    niech one walczą pomiędzy sobą

    byki, chochliki wraz z lapsusami.

     

    Nie będzie także żadnej erraty

    bo korektorką jest moja wena,

    która ma stawki wygórowane

    to za wysoka jest dla mnie cena.                               

     

    Szarość stopniowo wchodzi w zaułki

    w skupiskach bloków jest jeszcze jasno

    lecz to się zmieni, gdy noc nadejdzie

    i w oknach wszystkie światła pogasną.

     

    Czerń nie nastraja a wręcz przeciwnie

    tłamsi me myśli, umysł frustruje

    i chociaż nadal piszę, bo piszę

    sensu i treści nie kontroluję.

     

    Zapewne lepszym jest zaprzestanie

    a utwór gdzieś tam się zadomowi

    tutaj się wtrąca bezduszna wena,

    która odbiera głos autorowi.

  6. 46 minut temu, anima_corpus napisał:

    @Henryk_Jakowiec Panie H., elity nam szkopy i kacapy wymordowali, więc trudno oczekiwać po tym, co jest, polskiej i chrześcijańskiej świadomości i wrażliwości... A motywacja jest cholernie ważna! Bo np. Winterhilfswerk to parodia.

    Prędzej biedny Cię wspomoże

    a tych wiele nam zostało.

    Sam niewiele ma w komorze

    a i grosza w trzosie mało.

     

    Pozdrawiam

  7. Godzinę temu, anima_corpus napisał:

    Przepraszam, ale to temat mi bliski, więc pozwolę sobie na uściślenia, bo jest tu za słodko:-(

     

    "Działalność charytatywna często bywa mylona z filantropią. Charytatywność oznacza miłosierdzie i ma najczęściej motywacje religijne. Filantropia zaś to dobroczynność wypływająca z idei humanistycznych. Kim innym jest filantrop, a kim innym działacz charytatywny".

    https://www.niedziela.pl/artykul/57995/nd/Potrzeba-czynienia-dobra

    Słownik języka polskiego PWN* · dobroczynny. 1. «przynoszący korzyść lub ulgę». 2. «niosący pomoc potrzebującym». • dobroczynnie • dobroczynność ...

    Słownik języka polskiego PWN*. filantropia «udzielanie bezinteresownej pomocy potrzebującym».

    Nie wnikam w niuanse bo dla mnie bezinteresowność i filantropia jest tym samym.

     

    Wiersz napisany w oparciu o fakty. Na moje ogłoszenie o poszukiwaniu znaków fiskalnych przeczytał filatelista z Konina. Po wymianie informacji kilka takich znaczków otrzymałem w liście. Nie musiałem się niczym rewanżować. Wobec tego

    jest to filantropia (bezinteresowność) i dobroczynność.

     

    Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.

     

     

    W każdej materii mamy niuanse,

    wiem bo w utworach sam też je tworzę

    lecz połączone w sensowną całość

    w danym temacie dają podłoże.

  8. Są na świecie jeszcze ludzie,

    którzy w dobro są bogaci,

    i tym dobrem się podzielą

    choć za ten gest nikt nie płaci.

     

    Mają z tego satysfakcję

    i jeżeli tylko mogą

    choćby nawet i drobiazgiem

    gdyś w potrzebie to wspomogą.

     

    Nie za wiele ich poznałem

    choć to ludzie wyjątkowi

    dziś dziękując im tym wierszem

    podziękuję też losowi.

     

    On to sprawił, choć jest ślepy

    i choć to już jest czas przeszły,

    że w przeszłości jak i teraz

    w punkcie nam się drogi zeszły.

     

    Filantropi, ci współcześni

    z osobistych mych relacji

    to jest tylko mały promil

    naszej ludzkiej populacji.

     

    Ich dorobek życzliwości

    nie widnieje na bannerach

    choć działają osobiście

    dobroczynnie w wielu sferach.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...