Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Niepoprawna Ness

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Niepoprawna Ness

  1. Ten pierwszy wiersz, który dodałam był moim najnowszym, obecnie dodaje coraz starsze, gdyż jestem po prostu ciekawa jak je ocenicie. Oczywiście rozumiem, że krytyka jest ważna i nie zrażam się złymi komentarzami ;)
  2. Ulica Nokturna pełna jest czarownic Pełna zła i cienia Zaklęcia same padają Błyskają światła Huczą sowy Ciemne są te schody, które prowadzą do jego domu Do domu Demona Oj, ciemne i złe Kto się dalej zapuszcza, już nie wraca Cóż tam jest? Piekielna przestrzeń, otchłań Iść tam czy nie? Nie starczy mi odwagi. Dom Demona Czarnego pająka, Plączącego sieci na ludzi. Demon czarny, plugawy Bez duszy. Schody. Wszystko wiruje Zapadam się. Nie, nie! Wkroczyłem na zakazane schody Nie! Porywa mnie otchłań, ciemność Spadam.
  3. Zrobiło się ciemno, zimno Zgubiłam drogę do domu Nie wiem gdzie jestem Łódź odpłynęła, Latarnia zgasła. Pójdę pieszo Przed siebie Ślepo. Ale Ty łapiesz mnie za rękę Szukasz ze mną drogi Pomagasz znaleźć dom Dziękuję. Już się nie boję. I małymi kroczkami jestem coraz bliżej Droga jeszcze daleka Ale nie błądzę Nie szukam ślepo Idę drogą Ciężką, Ale właściwą. Krętą, Ale poprawną. I wiem, że kiedyś powrócę Dzięki Tobie.
  4. Smutek, żal I ciągle płacze. A wystarczy zostawić to za sobą. Zapomnieć. Iść do przodu. Ale jakże można iść, skoro nie ma się nikogo. Zostało się samym. Jak palec Trudno zostawić ot tak cząstkę siebie Własnej duszy A błędy robi się stale. Za niedługo z duszy nie zostanie nic. I tak jest już postrzępiona Ale ten ból nie daje spokoju. Hm…spokój? Nie wie już co to spokój Ciągle jakieś utrapienia. I co z tego, że na zewnątrz jest wszystko ok. Co z tego, że ma się spokój ciała Skoro nie ma duszy Bez duszy, nie ma życia Nie ma siebie Stajesz się upiorem Wszystko Cię niepokoi. I jest coraz trudniej. Zaczynasz świrować. Wszystko cię wkurza. Wszystko pochłania. Chcesz się schować A nawet, Nawet zabić. Śmierć. A czy to by zakończyło wszystko? Boi się Nie ma pewności, że zakończy się niepokój Że zniknie cierpienie Że ukoi duszę. Nie ma gwarancji. A bez zapewnienia nie zaryzykuje. O nie, Nie zaryzykuje. Bo ona jest przeklęta, Zapieczętowana przeszłością. I nie otrzyma pomocy Nie ma skąd Została naznaczona…Niepokojem
  5. Przyszły skrzypce i zaczęły brzdęk nieść Przyszły basy i zaczęły niski ton wieść Przyszły gitary i zaczęły pieśń od nowa Przyszły trąbki i inne instrumenty zaczęły się chować Przyszły w końcu i bębny, zaczęły pieśń zdrową Przyszły talerze i zaprosiły królową Przyszła fortepianowa i … Zaczęło się Rytm i takt zaczęły tańczyć wraz z pieśnią Muzyka uniosła się nawet do serc niewieścich I nuty wprowadziły wszystko nowe Kolorowe, bezbronne i pokojowe Świat płynął wraz z nimi… Nagle Zaczęło się Wszystko wzbierało Rozbrzmiewało to szybciej, to nowiej, to kolorowiej Zrobiło się jak w garnku, Gdyby wrzucić tęcze i ją wymieszać, zakotłować Tak stworzył się huragan Coraz to większy, mocniejszy Zniszczył na swojej drodze wszystko Prowadził nuty wciąż naprzód i naprzód Nic nie stało na przeszkodzie Nic nie zawadzało A tęcza parła i parła A wir się powiększał W końcu w swej całej potędze Rósł, rósł Już był bliski nieba Rósł, rósł Już ziemię rozwierał Rósł, rósł I … Wyrósł, wybuchnął Rozszczepił się na pojedyncze nutki I była to radość dla ucha I była to miłość dla ducha A wszystko zaczęło wirować Znowu się zlepiać Znowu górować Trąba powietrzna w końcu powstała I nam zapomnieć o sobie nie dała Ciągle rosła i wzrastała A dusza ludzka się radowała Ona nie zbaczała na nic Parła przez duszę Wszystko zmieniała Uderzała Przemieniała Nie tylko duszę, ale i serce Wszystko się zmienia Wiruje A dusza się rajcuje Aż w końcu znowu rozszczepienie Dusza szaleje Moc onieśmiela I … Nastała – cisza Jakby wszystka zagaszona Nastał spokój Nastało katharsis Ludzie odeszli Nastali nowi I wszystko zaczęło się od nowa Od skrzypiec, Od basów, Od gitar…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...