wiatrem falują zielone liście
ich szum kołysze do snu
na gałęzi ptak swą melodię śpiewa
a ja jestem, jestem tu
na pachnącej trawie leżę wsłuchany
w opowieść żywego drzewa
gestykuluje, macha gałęziami
a ptak .. wciąż śpiewa, wciąż śpiewa
już wiem jak wzrosło z małego ziarna
ile potrzeba cierpliwości
by zrozumieć, że nadzieja nie marna
że trzeba żyć w zgodzie, w miłości
..
wytrwale
dnie i noce
rosnąć z ziarna
..
by dać owoce