Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szarak_42

Użytkownicy
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez szarak_42

  1. @Stefan_Rewiński
    Ryba kojarzy mi się z wiarą - wszak to symbol chrześcijan.
    Jest też zimna i nie mówi, nie ma głosu.
    Wiersz przypadł mi do gustu, stawia prastare pytania, podmiot liryczny szuka sensu własnego istnienia, szczęścia, odnalezienia siebie w chaosie.
    "Jak pozytywnie z dołka myśleć?"
    "Czym pisać lepsze przeznaczenie?"
    Czy odejść od wiary i zacząć ćwiczyć harmonię w sobie?
    Czy warto zatrzymać się, czy iść zgodnie z naturą, bez refleksji?
    Czas ucieka, nie ma pewnych rozwiązań.
    Chyba po prostu trzeba żyć, jak umie się najlepiej.

  2. Szczerze mówiąc popracowałabym nad tym wierszem. Jest pomysł - marzenia schowane w zielonych (pełnych nadziei) butelkach, wysłane w świat z nadzieją, że jednak ktoś przeczyta.
    Wiersz psują rymy czasownikowe.
    Do tego jest przegadany, wyłożyłaś kawę na ławę.
    Wiesz, co złego, to nie ja,
    pozdrawiam.

  3. Dziwne, że jeszcze tu tkwisz, wszak świetny z Ciebie komentator i poeta, cenny nabytek dla portalu.

    W wierszu dopatruję się zemsty na byłych Słońcach, które z lekka nadpaliły skrzydełka, choć z pewnością kiedyś dawały jasność. I świadomość przemijalności, chęć nasycenia się "na zapas".

    Daj spokój, jest, jak jest. Pamiętam historię wprowadzenia podziału, miała sens. Teraz jakby coś tu zamarło. Świata nie zbawisz a kto chce, czyta.

  4. Uwielbiam dzikość sino-rudej Pragi,
    którą pozornie zasłania mrówkowiec
    jak tani gorset pryszczaty biust kurwy.

    Na Dworcu Wschodnim nie zatykam nosa,
    bo tylko tutaj mocz pachnie landrynką,
    gustujesz w Chanel, masz wybór,
    pa, Ryża.

    Gorące pyzy prosto z Różyckiego
    krążą wśród sukien bogatych w cekiny.
    Każda chce wyrwać prawdziwego grzybka,
    a on schowany w zalewie słoików.

  5. @Jerzy_Edmund_Sobczak
    Mam wrażenie, że pędem jest życie, a wezwanie to poznać jak najwięcej, zrozumieć, ogarnąć. Kałuże sprowadzają mnie na ziemię. Mogą być to niepowodzenia. A czerwone karły to coś, co nas zatrzymuje ("mali" ludzie, czerwone światła). Świetna puenta.
    Tak sobie myślę - wszyscy szukamy adresu. Ale czy każdy go odnajduje? A jak wielu podróżników zadowala się jakąś namiastką, lokalem zastępczym?

    Każdy ma taką galaktykę, jaką sobie stworzy i jaka mieści się w granicach jego wyobraźni,
    pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...